Gdy zaczynałem pracę wdałem się w dyskusję z jednym ze starszych kolegów o oprogramowaniu.
Wyszło wtedy, że on czekał na stabilną wersję softu i dopiero wtedy ją instalował, ja ściągałem bety i ich używałem.
Niemal co tydzień wchodziłem na serwery firmy UX i sprawdzałem czy nie mają czasem najnowszego OpenOffice.org, Firefoksa zainstalowałem w okolicach wersji 0.4 (albo 0.7? Ale chyba 0.4) gdy jeszcze Firefox zwał się Phoneix, a później Firebird... by w końcu zostać Firefoksem ;-)
W Moto byłem chyba pierwszym oficjalnym użytkownikiem Firefoksa i networkom o nim opowiadałem pytając czy mogę go zainstalować.
Gdy pojawiała się nowsza wersja Eclipse'a to od razu ją instalowałem....
Co tydzień albo dwa sprawdzałem czy nie ma nowych sterowników do karty graficznej...
A teraz? Wszystko się samo updatuje, Windows sam, Chrome samo, Android sam i Chrome OS sam.
Aż byłem dziś z lekka zniesmaczony tym, że w Windows 7 musiałem sam zaklikać, że chcę zrobić updaty sterowników do kart graifcznych (takie czasy ;-) że laptop ma 2 karty graficzne ;-))
Z drugiej strony Eclipse'a to updatuję od wielkiego dzwona ;-) za to Android Studio updatuje się samo...
Lenistwo, starość czy rozsądek? ;-)
Podobne postybeta
A może by tak potrząsnąć drzewem zależności? ;-)
Jak Chrome Firefoksa ruguje.....
Chrome staje się lepszy
10 milionów pięter...
Co bym chciał na Google I/O 2011?
poniedziałek, sierpnia 12, 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz