Nie wiem czemu, ale to się zaczęło lata temu gdy oglądałem na (wtedy jeszcze na video) Matriksa i usnąłem.
Od wtedy zawsze gdy oglądam któregokolwiek z Matriksów to przysypiam.
Nie ważne czy to część pierwsza, gdy przysypiam w kawałku jak Andersona łapią agenci, czy Reaktywacja gdy zwykle śpię przy scenie na autostradzie i do samego końca, czy ten ostatni którego nie pamiętam, ale zwykle usypiam gdzieś w środku...
Co oni dosypali do tego filmu? ;-)
A może to nasz Matrix stosuje to jako mechanizm zabezpieczenia? ;-)
Btw. zawsze mi się wydawało to zabawne, ale są ludzie którzy naprawdę wierzą, że żyjemy w Matriksie ;-)
Podobne postybeta
Matrix
A może zarwać noc?
Fotografowanie
6:22 czyli środek nocy
Znów urlopowy jet lag ;-)
piątek, maja 03, 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz