niedziela, stycznia 01, 2012

A gdyby tak...

Straszliwie nie chce mi się jechać do Krakowa.....
Nie mogłoby być tramwaju, który by mnie tam w 15 minut zawiózł? ;-)

Jakby się zastanowić to by mógł być ;-) może nie tramwaj, a pociąg.
Odległość autostradą to 150 km, znaczy, załóżmy, że dałoby się zbudować taką linię kolejową. Wtedy puszczając na niej pociągi jadące z prędkością 300 km na godzinę przy jeździe bez przystanków można zredukować podróż do 30 minut.... nadal nie 15 minut...
Ale są pociągi, którym udało się osiągnąć 500 km/h... czyli znaczy, że jeszcze miejsce jest... najszybciej poruszający się pojazd na lądzie miał prędkość ponad 1000 km/h ;-)
Czyli mamy jeszcze trochę zapasu ;-) Przy powiedzmy 800 km/h to by było 11 minut i 15 sekund podróży, ale raczej nikt nie startuje od 0 do 800 km/h w nieskończenie małym czasie, stąd zakładając przyśpieszanie i hamowanie trwające 1 minutę (czyli potrzeba by było 0.4 g, co by pewnie znaczyło że byłyby tylko miejsca siedzące i to ustawione zawsze plecami do kierunku przyśpieszenia) to mamy 12 minut i ciut ponad 15 sekund...
Znaczy da się!

Teraz mi tylko proszę takie coś zbudować ;-)


[Go to original post on Google+]




Podobne postybeta
Tramwaj uczy i wychowuje ;-)
Przyśpieszanie backtrackingu
Tajemnica PKP....
Tarcza
120 km/h, czyżby nowe 140 km/h? ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz