Właśnie skończyłem czytać Imperialną Ziemię Arhura C. Clarke. Książka niezła i aż dziwne, że dopiero teraz została wydana w Polsce. Nie jest to Clarke na 100%, bo nie za dużo tutaj "fantastyki obliczeniowej", ale też jest nieźle. Znów mamy niemal utopijny świat, w którym praktycznie wszyscy ludzie żyją na wysokim poziomie, w którym wegetarianizm nie jest wymogiem prawnym, ale jakby obowiązkiem społeczno-moralnym ;-), monogamia jest, ale nie jakoś szczególnie ścisła, jak to u Clarke'a są też sugestie biseksualności jako normy (co jest dużo lepsze niż Orson Scott Card z twierdzeniami w ostatnich "Enderach", że 14-15 lat to najlepszy wiek na macierzyństwo, bycie mormonem miewa chyba swoje ciemne strony ;-)).
Trochę zaskakuje to, że komputery i miniseki (odpowiedniki PDA) są praktycznie takie same od 100 lat, ale możliwe, że to coś co ma pokazywać jakiś głębszy rozkład społeczeństwa.
Szkoda tylko, że mało jest opisów "technicznych" Argosa.
Ogólnie polecam ;-)
[Geotag dodany bo piszę tego posta w ramach testu najnowszych funkcji Bloggeroida nad którymi pracuję ;-))
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
"Prezencik" :-)
Różne smaki Bloggeroida :-)
"Wpadka" Radka
"Bóg urojony"
Google Books vs Kindle Store
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz