Łozusicku... Nietopse jest...
Zacyna mi brakować jakowegoś miezca cobym trzymoć mógł linki... [OK, pojechałem Feeglowym w wersji Piotra W. Cholewy ;-)]
Nigdy jakoś mi tego nie brakowało, a teraz coraz częściej znajduję się w sytuacji w stylu "o fajna, strona dobrze by było ją zachować na kiedyś".
Niby mógłbym używać zakładek, ale jakoś do mnie nie przemawiają.
A co, jak będę miał chwilę natchnienia to sobie napiszę coś co będzie zapamiętywało wszystkie strony, które odwiedzam i będzie sobie układało listy tego co oglądam i odwiedzam najczęściej, a jak mi odbije to może będzie też starało się analizować treść stron i szukać coś podobnego! Ale to tylko jak mnie dopadnie wena i będę w stanie podatności na odbicie ;-)
Ale zaczyna mi czegoś takiego brakować.
Podobne postybeta
OOo2GD 2.1.0 - filtrowanie, sortowanie [dla niektórych ;-)] i bardziej *nixowe nazwy
Tak Maven'ie, zbłądziłem ;-)
T-Mobile, weźcie się odczepcie...
Graph Search.... ale o co chodzi?
Różne rodzaje turystyki
środa, stycznia 12, 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
http://readitlaterlist.com/ może to ci podejdzie?
OdpowiedzUsuńniestety, ja mam zakładek już na tyle dużo, że potrzebowałbym również narzędzia do swobodnego eksportowania ich ;) dlatego zostaje przy standardowych, przeglądarkowych zakładkach; nawet wygodniej z nich się korzysta, jeden klik i już mamy stronę otworzoną; możemy zakładki dodawać do katalogów; obsługa d&d; obsługa najczęściej otwieranych stron itp. Ciężko by było napisać równie użyteczne i praktyczne narzędzie poza przeglądarką..
OdpowiedzUsuńJako że mi brakuje narzędzia (lenistwo nie pozwoli mi poszukać w google ;)) do organizowania mojego czasu względem wymogów podstępnego środowiska zacząłem pisać takie oto coś http://img515.imageshack.us/img515/875/orgz.png
Niestety, z powodu sesji dokończenie projektu zostaje przeniesione do zakładki `jeść nie woła` ;) Czasu zawsze brakuje, pomysłów ni ;)
Ten Organizer 0.0.1 wygląda sprytnie. Gdyby nie to, że dla mnie najlepszym organizerem na świecie jest papierowy kalendarz, to bym chętnie go użył.
OdpowiedzUsuńBtw: gdzieś na tym blogu przewijała się chęć studiowania genetyki, w tym poście przewinęło się słowo sesja - dobrze kombinuję?:)
Ajx, dopiero teraz zauważyłem, że UsagiAddict != RMK:) Sorry
OdpowiedzUsuńpzdr
Anonimowy z poprzedniego komentarza - który jest w takim razie bez sensu...
Tak RMK!=UserAddict (jeśli dobrze piszę ;-))
OdpowiedzUsuńOstatnią sesję miałem w czerwcu 2002 roku ;-) bo nawet później na studiach doktoranckich już sesji jako takiej nie było :-)
A co do genetyki, to nie wiem, myślałem i czasem nadal myślę o biotechnologii, ale teraz mieszkania szukam więc mam inną rozrywkę ;-)
Wiedziałem, że pomylę ;-) nie UserAddict a UsagiAddict. Takie uroki komentowania na telefonie w Bloggeroidzie, gdzie nie widać treści innych komentarzy w trakcie pisania.
OdpowiedzUsuń@Anonimowy: dziękuję za komentarz ;P
OdpowiedzUsuńi tylko dla potwierdzenia: UA jest osobnym bytem programistycznym; nie spodziewałem się, że wprowadzę tu tyle zamieszania ;)