Facebook wczoraj/dzisiaj pokazał Graph Search.
Wiele osób przeżywa to jako "Google killera"....
A ja nie rozumiem.
Z tego co widziałem, a przyznaję, że nie oglądałem całej prezentacji to Graph Search to coś co potrafi wyszukiwać w grafie społecznościowym.
Jak rozumiem działa to tak, że jest tam sobie Przemek R (czyli ja), który ma znajomych i pewne cechy które wprowadziłem w profilu, do tego mam pewien zestaw Like'ów i zdjęć (akurat mam chyba 1 ;-)).
Zakładam też, że Facebook potrafi stwierdzić co jest na zdjęciu (wiedzą "kto" jest na zdjęciu) i gdzie zdjęcie zrobiono (Exif się kłania).
Teraz pytam "zdjęcie na którym jestem ja i A, zrobione między 2006 a 2009 w miejscu B".
Czyli Facebook stwierdza, że potrzebuje obiektu typu zdjęcie, na którym są 2 osoby, Przemek R i osoba A, do tego zdjęcie ma być wykonane w miejscu B w pewnym zakresie dat.
Lezie więc do mojego węzła i wyszukuje w moim grafie (czyli moi bezpośredni znajomi (tak to rozumiem) i moje obiekty) zdjęć na których się znajduję w towarzystwie osoby A. Później filtruje wyniki tak by spełnić pozostałe warunki.
Fajne... ale co to mi da? No i jak często będę zadawał takie zapytania?
Właśnie to jest to gdzie mam wątpliwości. Bo od strony technologicznej to fajna sprawa, robi też wrażenie, ale hmm.... co daje?
Gdzie tu jest ta rewolucja, która spowoduje, że za 5 lat będziemy inaczej używali komputerów? Możliwe, że ona gdzieś tu jest, a ja jej nie widzę.
Jakieś pomysły?
Podobne postybeta
Aż strach Like'ować ;-)
Sposób na Google Buzz i jego znikające komentarze ;-)
Ehh... I po co nam te wszystkie algorytmy i struktury danych? ;-)
Lubię JavaScript
OOo2GD 2.4.0 - foldery i HTTPS
środa, stycznia 16, 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz