niedziela, czerwca 27, 2010

Sprzeczność ;-)

Kilka cytatów z wywiadu z JKM w NIE.- Pamięta Pan, ile podatku zapłacił w ubiegłym roku?- Nie. Mam od tego żonę.- A orientacyjnie?- Nie wiem, gdzieś tak ok. 7-8 tys. zł zarabiam miesięcznie.- Wystarcza to Panu?- Ile bym miał, tyle by mi musiało wystarczyć. Na wyspę na Bahamach mi akurat nie starcza.- Mógłby Pan zarobić więcej?- Oczywiście. W innym kraju zarabiałbym znacznie więcej. Byłbym z całą pewnością multimiliarderem!- A co takiego jest w tym podłym kraju, że blokuje Pana wielkie talenty?- Brzydzi mnie dawanie łapówek. A jeszcze bardziej brzydzi mnie płacenie podatków państwu.Albo taki: - Czy kobiety powinny głosować?- Oczywiście, że nie. Bo kobiety potrzebują opieki. Głosować będą zawsze za państwem opiekuńczym, czyli za socjalizmem. I dlatego czerwona hołota chce, aby kobiety głosowały. Jestem w ogóle za ograniczeniem praw wyborczych wielu ludzi. Niedopuszczalne jest np., aby urzędnicy państwowi głosowali. Urzędnik będzie głosował na tego, co pozwoli mu kraść - to oczywiste. Urzędnik nie może głosować na swojego szefa. To by oznaczało, ze można zrobić wybory w wojsku, aby żołnierze wybierali swoich dowódców. Służby cywilne nie mogą głosować. Przed I wojną światową urzędnicy nie głosowali. Bezrobotnych też bym wykluczył. Ci, co płacą podatki na państwo, mogą głosować, ale nie ci, co od państwa dostają.I kolejny:- Jakie są Pana świętości?- Och, wolność, praworządność, własność, honor, tradycja, prawda i takie rzeczy, o których rzadko się mówi.Jest jeszcze o tym, że ma gotowy plan zamachu stanu za 3 lata jak gospodarka padnie.Postać barwna, ale teraz pytanie, skąd aż tyle osób które na niego głosowały???Bo powiedzieć, że jest pełen sprzeczności to za mało, on jest sprzecznością.Jest za wolnością. Ale rozumianą jako system, w którym kobiety, urzędnicy państwowi, i bezrobotni będą pozbawieni prawa głosu. Nie będą mogli wpływać na losy kraju. Można nawet stwierdzić, że przy dzisiejszych podatkach gdy osoby z zarobkami poniżej i w okolicach mediany więcej od państwa dostają niż do państw wpłacają też powinny być pozbawione wg. niego praw wyborczych bo nie płacą na państwo, a państwo płaci na nich.Co ciekawe kobieta która co roku płaciłaby gigantyczne podatki też nie mogłaby głosować. No chyba, że oznaczałoby to, że nie musiałaby podatków płacić.Twierdzi, że jego nieruchomości warta jest 7-8 mln złotych, a zarabia przeciętnie jak na "elitę" bo jakieś 2.5 średniej krajowej.Mógłby mi ktoś wyjaśnić jak to jest możliwe, że te 416898 oddało na niego głosy? Przecież to się kupy nie trzyma. Lepper miał bardziej spójne poglądy, które opierały się na możliwości drukowania nieograniczonych ilości banknotów i to była można by rzecz, jedyna dziura w jego rozumowaniu. Ale u JKM wygląda to tak jakby tam były same dziury.Dlatego niech ktoś mi wytłumaczy jak można z jednej strony za świętość uważać wolność, a z drugiej ograniczać prawa wyborcze? Prawa wyborcze i możliwość decydowania o kraju to nie jest wolność? I to jeszcze ograniczać te prawa nie na podstawie jakichś obiektywnych przesłanek, ale subiektywnego poglądu, że kobiety nie powinny móc głosować, bo będą głosowały nie tak jak chce JKM, to samo w przypadku bezrobotnych i urzędników. Widzę tu prosty system, zgadzasz się na JKMizm to masz prawa wyborcze, nie zgadasz się to nie masz ;-)I jeszcze na koniec pytanie - kogo poprze te 416898 wyborców JKM w II turze wyborów prezydenckich? ;-)


Podobne postybeta
Demokracja
Inwestycja w przyszłość
Wolność i Propaganda
Ja czegoś nie czaję....
Strach się bać

1 komentarz:

  1. Na mój gust jak chce się przekonać kogoś do siebie argumentami w ograniczonym czasie wystąpienia i w ograniczonej przestrzeni medialnej, to po prostu trzeba koloryzować, naginać itp - inaczej JKM byłby zwykłym planktonem politycznym, tudzież typową partią kanap(k)ową. Stąd w konsekwencji wewnętrzne sprzeczności wypowiedzi, naginanie faktów w historyjkach (poszukaj sobie np teorii spiskowej na temat sprzedaży stoczni mossadowi by JKM- warto:) ) i pomysły typu chłosta. Przekaz ogólny jest jednak wyraźny - liberał pełną gębą, zaspokajający potrzeby pewnej grupy wyborców (w tym ludzi anty-UE).

    Jak dla mnie idealną diagnozę JKM dał jakiś czas temu Tymochowicz:

    "Kandydat Korwin – Mikke,

    to człowiek instytucja, samowystarczalny, on już dawno został prezydentem NibyPolandii i żaden nowy elektorat nie jest mu specjalnie potrzebny.

    Sam jest królem, poddanym, sługą i wiernym swoim słuchaczem – jednocześnie.

    Im dłużej go czasem słucham, tym większą mam pokusę by przenieść się

    z POPiSlandii do NibyPolandii, tylko obaj nie wiemy, którędy pójść, a żaden z nas nie pije, więc cierpliwie czekamy na przewodnika."

    Co do tych sprzeczności typu 'brak prawa do głosowania' vs 'wolość ponad wszystko'. Ma się to chyba tak samo do siebie jak 'konstytucyjne prawo wolności' do lewicowych postulatów na temat parytetów?:) JKM chce zabrać kobitom, lewica chłopom;)

    OdpowiedzUsuń