czwartek, października 15, 2009

Apostazja - wyjaśnienie dla wierzących

Dziś wierzący kolega z poprzedniej firmy zapytał mnie po co ateistom apostazja.

To proste. Z przynależnością do kościoła jest tak jak z przynależnością do klubu geja, albo organizacji neofaszystowskiej. Jak komuś to pasuje, to jego prawo [choć akurat przynależność do organizacji neofaszystowskich jest jakoś tak niezgodna z prawem, choć bardziej to takie organizacje się niezgodne z prawem]. Różnica polega na tym, że z tego co mi wiadomo kluby geja czy organizacje neofaszystowskie nie zapisują ludzi bez ich zgody.
Gdybym dowiedział się, że jakaś organizacja neofaszystowska czy klub gejowski uznają mnie za swojego członka, to starałbym się z nich wypisać. To samo dotyczy kościoła katolickiego.
To nie jest nienawiść do kościoła, czy gejów lub neofaszystów. Nie czuję się w żaden sposób związany z żadną z tego typu organizacji. Nie wierzę w Boga czy bogów, nie podobają mi się mężczyźni i nie czuję niechęci do innych. Mam swoje opinie o ludziach, którzy wierzą w Boga, takich którym podobają się ludzie tej samej płci, i o takich którzy czują niechęć do innych. Jednych w większości lubię, drugich prawie nie znam, a trzecich uważam za skończonych idiotów. Ale puki swoimi działaniami nie wpływają na moją wolność, ani nie ograniczają innym ich wolności to każdy z nich ma prawo należeć do swojej organizacji. Ja nie uznaję ich wartości i nie chcę do żadnej z tych organizacji należeć.
Jednak w przypadku organizacji neofaszystowskiej i klubu geja mam prosto, żadna z takich organizacji nie ma mnie w sowich rejestrach. Kościół katolicki ma.

Apostazja to po prostu akt wypisania się z organizacji z którą nie czuje się żadnej więzi. Nie ma nic wspólnego z niechęcią czy nienawiścią. Po prostu wynika z braku zainteresowania daną organizacją.

Nie należę do harcerstwa, ani do klubu kibica jakiejś drużyny. Czy to znaczy, że nienawidzę harcerstwa albo jakiejś drużyny? Nie, nie znaczy.

Pewnie tutaj ktoś kto jest gorliwym członkiem organizacji neofaszystowskiej, klubu geja albo kościoła katolickiego powie, że przecież jest znacząca różnica między jego organizacją a pozostałymi dwoma.....

Właśnie, że dla mnie nie ma. Wszystkie je łączy to, że w żadnej z nich nie chcę być.

Czuję niechęć do organizacji neofaszystowskich, to fakt, ale z wiekiem doszedłem do etapu na którym uważam, że każdy ma prawo być zwariowanym na swój własny i unikalny sposób. Puki swoimi działaniami nie wyrządzasz innym krzywdy, to proszę bardzo, należ sobie gdzie chcesz. To Twój wybór i Twoje prawo.

Więc do cholery jasnej nie odbieraj mi prawa do decyzji, że ja sobie nie życzę!


Podobne postybeta
Największy sekret demokracji
Bóg, Honor, Ojczyzna
Chcę sankcji UE
Stare = do zniszczenia?
A co jeśli jesteśmy jedyni?

6 komentarzy:

  1. A nie uważasz że kosciol katolicki nalezaloby bardziej porownac z obywatelstwem? I obywatelstwo i przynaleznosc do kk wynika z decyzji twoich rodzicow (twoja matka splodzila cie na terenie danego kraju bo tutaj chciala lub decyzja ta zostala wymuszona okolicznosciami zewnetrznymi - zakladam ze masz ob. polskie, tak samo twoja matka zapisala cie do kk - zakladam ze jestes ochrzczony) Zarowno obywatelstwo jak i przynaleznosc do kk jak dorosniesz mozesz zmienic. Tak czy nie? Nie rozumiem wiec skad pretensje do kk ze cie zapisal? To nie on cie zapisal lecz twoja matka, czyż nie?

    Co do zasadnosci instytucji apostazji nauka kk nie dyskutuje. Nie utozsamialbym wiec nauki kk z watpliwosciami twojego kumpla. W odroznieniu od innych, wiara ta nie ma przeciez na sztandarach wypisanych postulatow usmiercania apostatow;)

    Skoro w watku tym jest tak wiele pytan, to moglbym cie zapytac czy obchodzisz katolickie swieta? Jesli tak, to dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacznijmy od tego, że moja mama mnie nie zapisywała do krk dobrowolnie. Mam to szczęście, że oboje moi rodzice to ateiści.
    Mojej mamie to wisiało, ale uległa szantażowi emocjonalnemu ze strony rodziny. To coś podobnego do babcinego gambitu [który polega na tym, że młoda osoba, która decyduje się na opuszczenie wspólnoty religijnej słyszy "i chcesz żeby Twojej kochanej babci pękło serce?"]. Mówiąc inaczej, zostałem ochrzczony tylko z tego powodu, że moja babcia za tym strasznie latała i przez to zostałem ochrzczony "dla świętego spokoju".
    Ale to szczegół.
    Z całym szacunkiem do babć, rodziców i innych członków rodziny, to nie jest ich decyzja.
    Twoi rodzice, dziadkowie, etc. nie mogą w Twoim imieniu zaciągnąć kredytu, czy zapisać Cię bez Twojej zgody do organizacji neofaszystowskiej czy klubu gejowskiego, to samo dotyczy przynależności do kościoła. Kościół jednak bardzo chętnie przystaje na takie "zapisywanie", dodatkowo później dokonuje gwałtu na umysłach dzieci prowadząc "katechezę", bo z doświadczenia wie, że im wcześniej do młodej główki wciśnie się swój model zabobonu tym bardziej będzie on tam siedział. Ba w przypadku krk [nie wiem jak innych, ale pewnie podobnie] już w trakcie ślubu para młoda jest zobowiązana do przyrzeczenia, że "zapiszą" swoje dzieci do kościoła. Czyli żąda się od nich podjęcia zobowiązania w imieniu dzieci, których nie ma jeszcze na świecie.

    Religia ma wypisany postulat uśmiercania apostatów na sztandarach. Na szczęście laicyzacja prawa powoduje, że np. taki katolicyzm od paruset lat już tego czynnie nie robi, ale robił. Islam robi to do teraz.

    Nie obchodzę katolickich świąt. Zdarzało mi się i pewnie będzie zdarzać uczestniczyć w częściach rodzinnych, w rodzaju jakichś obiadów, śniadań czy kolacji, ale ma to podłoże czysto społeczne.

    Próbujesz po prostu stwierdzić, że Twoja organizacja, którą akurat jest nie klub gejowski czy organizacja neofaszystowska, ale kościół katolicki jest wyjątkowa.
    Nie jest.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie obrazajac tu niktogo, a uzywajac postawy twojej matki za przyklad, stwierdzam ze ty i tobie podobni za zle macie kk to ze uczyl was swoich prawd (jakie by one nie byly) z powodu hipokryzji waszych rodzicow. Uwazasz ze kk ma brac 'babciną' poprawkę na osoby ktore przychodza do niego z PROSBA o ochrzczenie i odmawiac bo moze ta osoba zostala do tego zmotywowana w ten czy inny sposob, a nie jest to jej dobrowolna decyzja? Uwazasz ze sam kk powinien samoograniczac sie w swoim rozwoju? Tozto zaprzeczenie wszelkim prawom chociazby ekonomii. Kazde przedsiewziecie nastawione jest przeciez na rozwoj.

    Przerysowujac. Zalozmy ze rodzice zapisuja dziecko na karate. Rozumiem przez analogie ze wg ciebie gdy dziecko juz osiagnie pelnoletnosc albo samoswiadomosc faktem zapisania go na karate bedzie obarczac szkole karate a nie swoich rodzicow? No jasne, szkola powinna brac poprawke na ewentualne przypadki chorych ambicji wsrod rodzicow... albo babcine naciski...

    Dzisiejszy kk nikogo do niczego przeciez nie zmusza - jestes tego swietnym przykladem. Mysle raczej ze wszelkie spory pomiedzy nadgorliwymi babciami i nadgorliwymi apostatami, ateistami, inno-niz-babcia-wiercami wynikaja ze zlej interpretacji nauk w ktore wierzy babcia.

    Na koniec. Nie, nie probuje stwierdzic ze moja organizacja jest inna, lepsza, ma mandat do krzywdzenia kogos itp. Probuje ci tylko powiedziec ze moja organizacja stanowi jeden z filarow cywilizacji zachodnioeuropejskiej, czy ci sie to podoba czy nie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze jedno

    Piszesz z wyrzutem w strone kk ze zmusza w czasie slubu do wypowiedzenia czegos. Wytlumacz mi o co ty masz pretensje? Kto parze mlodych karze sie zenic w kk? Sami ida, prosza, jeszcze za to placa - za usluge nalezy sie przeciez zaplata. Czym innym jest z jakiego powodu sie zenia, jesli sa hipokrytami spelniajacymi zachcianki swoich bliskich to cos rzeczywiscie jest w tym chorego i rzeczywiscie moga czuc dyskomfort jakiegos nakazu, ale na prawde uwazasz ze jest to wina kk?

    OdpowiedzUsuń
  5. To przykład hipokryzji katolików i katolicyzmu, tu się zgadzamy. Moja mama wcale nie chodziła załatwiać zapisania mnie do krk, wszystko robiła moja babcia. Moja mama po prostu nie powiedziała nie z racji tego, że jej matka bardzo tego chciała. Kościół sam wpływa na ludzi by działali właśnie w taki sposób. Robi to od wielu lat, w XIX wieku mieliśmy "piękny" przykład obłudy kościoła gdy we Włoszech katolicka służąca, która służyła w żydowskiej rodzinie ochrzciła bez zgody i wiedzy rodziców ich syna, po czym kościół katolicki zgodnie z ówczesnym prawem odebrał dziecko rodzicom [to nie był jedyny przypadek, ale ostatni bo później przyszedł Garibaldi i wyzwolił włochy spod dyktatu Watykanu, nawet kongres USA i ówczesna opinia międzynarodowa protestowały przeciwko temu]. Podobnie gdy było referendum nad naszą konstytucją krk był przeciwny punktowi w którym mowa o tym, że rodzice mają prawo do wychowania dziecka wg. własnych wartości z zastrzeżeniem, że muszą uszanować wolę dziecka.
    Kościół sam zachęca babcie i rodziny do tego by w taki sposób postępowały, robi to zresztą jak twierdzi w "dobrej wierze" bo przecież chodzi mu tylko o "zbawienie".
    Nigdy się nie zapisywałem do krk, moja mama też mnie nie zapisywała, to że ktoś mnie zapisał i zrobił to bez mojego udziału to wynik indoktrynacji i całej filozofii postępowania krk.
    Organizacje neofaszystowskie i kluby gejowskie też zapewne chcą się rozwijać jednak za całkiem naturalne uważasz, że im nie wolno. Ja uważam, że krk też nie wolno.
    Ja chcę po prostu by krk był traktowany tak samo jak wszystkie inne organizacje, ani lepiej, ani gorzej.

    Rodzice zapisują dziecko na karate jeżeli ono tego chce, jeżeli nie chce, a rodzice je jednak zapiszą to po prostu będzie sabotowało uczestnictwo. Jednak szkoła karate nie będzie twierdziła po 20 czy 50 latach, że to ich człowiek, a kościół katolicki nadal mnie ma wpisanego jako swojego członka. Ba nawet tak mu się udało omotać przedstawicieli państwa, że ci się godzą na to by krk miał prawo do zarządzania moimi danymi osobowymi, bo robi to w ramach "kultu". Państwo godzi się nawet na to by krk wykorzystywał szkoły do tego by te dostarczały mu informacji o uczniach którzy nie chodzą na lekcje religii żeby móc to wykorzystać przeciwko ich rodzicom [vide przykład z tego roku w Szczecinie].

    Kościół nikogo do niczego nie zmusza? A jak nazwiesz szantaż w stosunku do posłów gdy biskupi dzwonią do nich i wysyłają listy w których jednoznacznie jest powiedziane, że jako dobrzy katolicy mają głosować za zakazem in vitro? Toć w naszym kraju jak i w całym świecie, poseł czy senator wybierani są przez wyborców jako ich przedstawiciele, ale sama konstytucja mówi, że są oni niezależni od instrukcji wyborców. Czyli suweren - wyborcy nie ma prawa dawać instrukcji swojemu przedstawicielowi, a krk ma prawo?
    A co powiesz o słynnej sprawie Agaty, gdzie ksiądz i purpuraci aktywnie starali się uniemożliwić 14 letniej dziewczynce legalną aborcję? Toć używali tego samego szantażu w stosunku do lekarzy i dyrektorów szpitali.
    A nawet wczorajsza sprawa bicia dzieci w domu dziecka prowadzonym przez zakonnice, pierwsza reakcja władzy - to prowokacja, podejrzanie dokładnie taka sama reakcja jak przełożonej domu dziecka. A dziś okazało się, że jednak bicie było.

    Cywilizacja zachodnioeuropejska to produkt odchodzenia od nauk kościoła, to wynik odrodzenia i oświecenia, to wynik reformacji, to wynik kapitalizmu i postępu nauki. Przecież nawet dzisiejsze państwo to wynik rewolucji francuskiej w której jednym z głównych wrogów był kler i kościół katolicki. Dopiero pluralizm poglądów i postaw, który jest wynikiem oświecenia, reformacji, etc. doprowadził do powstania zachodniej cywilizacji.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Piszesz z wyrzutem w strone kk ze zmusza w czasie slubu do wypowiedzenia czegos. Wytlumacz mi o co ty masz pretensje?..."

    KRK w trakcie składania przysięgi małżeńskiej nakazuje młodym złożenie przyrzeczenia, że wychowają dzieci w wierze katolickiej. Mówiąc inaczej, kościół nakłada na nich złożenie przyrzeczenia, że "zapiszą" swoje dzieci do kościoła, choć tych dzieci nie ma jeszcze na świecie. Czyli kościół uznaje, że rodzice, nie istniejących jeszcze dzieci mają prawo i obowiązek względem kościoła, na to by zapisać te dzieci do tej organizacji.
    To tak jakby klub gejów/lesbijek mających dzieci wymuszał na nich to by żądali od swoich dzieci by też były gejami/lesbijkami.

    OdpowiedzUsuń