Wyszedłem wczoraj z pracy o uczciwej porze, czyli o 17 :-) [nie tak jak w czwartek około 20 po 11 godzin w pracy [OK, -1 na wizytę u dentysty :-) [btw. śmianie się na fotelu z roztwartą paszczą jest cokolwiek trudne ;-)]], ale wyszedłem i oficjalnie rozpocząłem urlop :-)
W pracy pojawić się mam dopiero 7 stycznia 2008 :-) No to jest po prostu piękne :-) [lubię swoją pracę, ale jednak trochę odpocząć trzeba :-)]
A w trakcie urlopu, hulanki, tańce, swawole ;-) a co najmniej czytanie książek, pisanie dziwnych programów i inne podobnie bezproduktywne aktywności ;-) [np. zabawa z moim świeżo zakupionym odtwarzaczem DVD ;-) w końcu na czymś muszę oglądać Buffy :-)].
To tyle :-)
Podobne postybeta
Leniuchowanie
Maszyny które robią BEEP :-)
No i jest problem natury logistyczno-temporalnej....
Nieunikatowe Pendolino
Kryzys użyteczności
sobota, grudnia 15, 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz