Macie tak, że macie pomysł, sprawdzacie coś i to nie działa bo X.
Lata później jest rozmowa o czymś i pojawia się ten sam pomysł i na pewniaka zakładacie, że to się nie uda bo X... ale w międzyczasie X uległo zmianie? ;-)
Ja się czasem na tym łapię.
I nawet mi po głowie czasem chodzi, że może trzeba by było mieć takie miejsce do trzymania napotkanych przeszkód by co jakiś czas je móc sprawdzać, bo a nóż widelec zniknęły?
Chociaż problem u mnie jest taki, że ja nie prowadzę notatek. Mam w miarę dobrą pamięć, ale gorzej z wyzwalaczami ;-)
Jak rozumiem większość ludzi tak ma, że zdobywają doświadczenie i później trudno im je jest weryfikować.
Stąd się biorą te konflikty starzy-młodzi.
Z drugiej strony są tacy ludzie, którzy jak natrafią na przeszkodę to walczą z nią.
Jak się im uda i przeszkoda jest ważna to dostają dużą nagrodę, jak się nie uda to nie dostają.
Jak przeszkoda jest mała i wygrywają to niewiele zyskują.
Jak przeszkoda jest mała i jej nie pokonują to rośnie ich frustracja.
Ale przydałoby się prowadzić taki "log porażek" i go co jakiś czas przeglądać żeby sprawdzić czy pomysł którego porażka dotyczyła nadal ma sens, a jeśli tak to czy przeszkoda nadal tam jest ;-)
Problem, że do tego trzeba systematyczności ;-) a z tym u mnie gorzej ;-)
Podobne postybeta
Telefon antywycieczkowy ;-)
Kto ile zyska?
Szok kulturowy
Frustracja....
Kariera IT, jak iść w górę i jak iść w bok ;-)
środa, listopada 01, 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz