Mam bardzo dużo zarzutów etycznych do Ubera, ale jedna rzecz mnie w nim urzeka.
To jaka tam musi za tym stać matematyka.
To jak liczy ceny, to jak stosuje różne modele probabilistyczne do ich wyliczania.
Nigdy nie korzystałem z Ubera w Polsce, stąd moje wrażenia są tylko w oparciu o to co widzę używając go w USA.
A to robi wrażenie.
Jest sobota rano, szukam przejazdu do San Francisco.
W "zwykłym" UberX cena to jakieś 35 USD, w UberPool 16 USD....
Ale po chwili cena obu zbliża się do 38 USD...
Wystarczyło jednak wybrać inne miejsce docelowe, takie gdzie więcej ludzi zapewne chce przyjechać i cena w UberPool to znów jakieś 16 USD... zwykłego UberX ~35 USD.
Gdy się na to patrzy z boku to wychodzi, że Uber do wyliczenia ceny przewozu bierze pod uwagę to jak łatwo będzie kierowcy złapać kolejnego klienta, to jak blisko nas jest kierowca też ma chyba znaczenia, a w przypadku UberPoola ważne jest też to jaka będzie szansa, że ktoś się do nas dosiądzie.
To naprawdę wygląda na bardzo ciekawy problem z rachunku prawdopodobieństwa....
Z informatyki też, bo wszystkie te wyliczenia są robione w czasie rzeczywistym i odpowiadają aktualnemu stanowi ich "sieci" samochodów i klientów.
Na moje 3 jazdy UberPoolem dwie odbyły się bez kogoś kto się dosiadł, ostatnia była z "dosiadką".
Jechaliśmy z Foster City (zachodnia granica Doliny Krzemowej) do San Francisco i dojeżdżaliśmy w okolice lotniska SFO, wtedy kierowcy zapikało i stwierdził "O, wziąłeś UberPoola, to podjedziemy po Ruby pod terminal", ja też dostałem od aplikacji o tym update.
Jak Ruby ze swoją matką wsiadły kierowca już wiedział, że najpierw wysadzi Ruby, a później mnie. Wszystko zostało dlań wyliczone.
To robi wrażenie.
Chociaż fakt faktem, kierowcy nie używają do nawigacji apki Ubera, a Waze ;-)
Nie wiem czy UberPool to jest dla Ubera dobry interes bo cena za każdym razem stanowiła coś w okolicach 50-60% ceny UberX (ogólnie wydaje się być zawsze mniej więcej miedzy 50 a prawie 100% pełnej ceny, te 50-60% to przypadki gdy jechałem UberPoolem).
Z mojej małej próbki wychodzi, że Uber dostał tylko kasę za jakieś 60% kosztów (tzn jakby nie było UberPool i ja musiałbym 3 razy korzystać z UberX i Ruby która jechała z SFO też, to Uber dostałby jakieś 1.6-1.7 raza więcej pieniędzy).
Stąd mimo tego, że mój stosunek do Ubera jest ambiwalentny to jestem pod dużym jego wrażeniem...
No i dzięki niemu pogadałem sobie z kierowcą komunistą, który chyba należy do komunistycznej partii USA, z Afgańczykiem który tęskni za swoim krajem i chętnie tam wróci byle tam zapanował pokój, z wielkim miłośnikiem samochodów i paroma innymi ludźmi.
Chociaż ten komunista mi najbardziej utkwi w pamięci ;-)
Ja, "dziecko nomenklatury" musiałem go przekonywać, że upadek ustroju w Polsce z punktu widzenia "szarego obywatela" nie był raczej tragedią i źródłem nieszczęścia. Że tak, PRL zrobił olbrzymi podstęp cywilizacyjny, ale później nie mógł nadążyć za zachodnim kapitalizmem.
Musiałem bronić kapitalizmu, przed człowiekiem który z pełną radością powoływał się na towarzysza Mao jeżdżąc dla Ubera, czyli jednej z najbardziej kapitalistycznych i libertariańskich firm na świecie ;-)
Podobne postybeta
Algorytmy Ubera są niezłe
Pociąg vs samolot - cena
Co lubię
10 lat temu byłem u Buffy ;-)
Amerykański zegarek jest trudny ;-)
wtorek, października 24, 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz