sobota, kwietnia 06, 2013

Chrome OS po 24 godzinach

Nadal zaskakuje mnie prędkość, jest całkiem miła.
Chociaż raz zdarzyła się dziwna rzecz, kilka tabek się kręciło pobierając coś z sieci, ale żadna nie chciała nic pobrać.... dopiero zresetowanie Chromebooka rozwiązało problem.
W trakcie resetu okazało się także, że w momencie gdy używamy 2 step authentication to trzeba podać ponownie token co trochę wkurza.

Co do tej dziwnej jakby zwiechy to ciekawe ile w tym winy tego, że używam kanału beta, a nie stabilnego :-)

Ogólnie jest miło i szybko, chociaż trochę dziwi mnie zachowanie polegające na tym, że długo otwarta karta na której nie jesteśmy po ponownym wejściu na nią zaczyna się ładować od nowa.
Wygląda to tak jakby proces, który ją trzyma ginął. Sprawdziłem na kilku stronach i wygląda, że ginie tylko część odpowiedzialna za GUI....
Nie przeszkadza to, ale czasem się człowiek dziwnie czuje gdy mu to wygląda jakby się strona przeładowywała i jak pokazały moje testy strona się rzeczywiście przeładowuje...
Co może mieć nieciekawe konsekwencje.
Niby Chrome OS po ponownym załadowaniu strony wypełnia wszystkie pola, ale np. JavaScript na stronie jest restartowany. Stąd po ponownym wejściu do zakładki z moim eksperymentem z cieniowaniem Gourada w JavaScript zobaczyłem czarny prostokąt z guziczkiem, chociaż wcześniej go wcisnąłem i pojawiła się animacja.
Może to mieć niezbyt ciekawe konsekwencje dla niektórych aplikacji bazujących mocno na JavaScript, szczególnie jeśli nie korzystają z tricku z zachowywaniem swojego stanu przy pomocy danych za # w adresie.
Można to wyłączyć, ale jest to skomplikowane bo trzeba iść na stronę z kartami i znaleźć odpowiednią opcję....
Usługi z których jak na razie korzystałem są na to odporne, ale np. moja pracowa aplikacja mogłaby sobie z tym nie poradzić.

Momentami mam wrażenie, że czegoś mi brakuje, chociaż nie do końca wiem czego. Ciągnie mnie do poprogramowania sobie i nie mam w czym, z drugiej strony na netbooku z Win8 też praktycznie nigdy nic nie programowałem.

Podobno możliwe jest oglądanie filmów z PenDrive'ów... próbowałem i się nie dało, np. w przypadku odcinka Sondy słyszę świetnie głos, ale obraz się nie zmienia :-)

Jeśli jednak chcemy użyć Chromebooka do zabawy z plikami to się do tego nadaje, co prawda nie mamy dobrego 2 okienkowego managera plików, ale to co jest nie działa aż tak źle.
Możemy sobie otworzyć 2 managery i przesuwać pliki czy foldery przy pomocy drag & drop:


Nie jest to co prawda tak wygodne jak w Total Commanderze, ale podobnie wygodne do Windows Explorera.

Co zaskakujące podpięcie Nexus 7 nie daje żadnego efektu. Osobiście liczyłem na to, że poprzez MTP zobaczę zawartość tabletu.
Podobne efekty dało przełączenie tabletu w tryb udawania aparatu cyfrowego.
Jest tu jak widać jeszcze coś do poprawienia.

Nie udało mi się też jak na razie skorzystać z karty SD, co mnie trochę dziwi.  Gdy wkładałem do Chromebooka kartę SD to jej nie widział, ale możliwe, że to przez to, że jest niesformatowana. Co jest smutniejsze to to, że kartę SD wkłada się naprawdę bardzo trudno. Plusem jest to, że w ogóle nie wystaje.

Trudna może być również praca z plikami lokalnymi, jeśli chcielibyśmy mieć lokalny plik tekstowy to jak mi się na chwilę obecną wydaje "nie da się".
Chociaż bardziej z powodu braku aplikacji. Bo jak sprawdzałem przez File API można to osiągnąć, a działa to tak fajnie, że można nawet czytać tak pliki z Google Drive :-)
Nie do końca wiem jeszcze jak jest z tworzeniem takich plików.

Da się czytać ebooki, które mamy lokalnie na dysku lub w Google Drive.
Trzeba do tego jednak dodatkowej aplikacji, ja używam Readium co wygląda tak:


Jeśli ktoś ciekaw to tak wygląda Pan Samochodzik i Wyspa Złoczyńców :-)

Jak na razie nie znam jeszcze metody na czytanie lokalnych/Google Drive'owych plików MOBI.

Po 24 godzinach zabawy widzę, że są rzeczy do których się trzeba przyzwyczaić ;-) i że jest jeszcze wiele aplikacji, które można napisać.
Myślę też, że gdybym gdzieś miał jechać to wzięcie ze sobą Chromebooka zamiast netbooka nie byłoby takie bolesne.


Podobne postybeta
JavaStore - pierwsze wrażenia
OS X po tygodniu - tak sobie
Elektryczna książka 2 - a może by tablecik? ;-)
Ice Cream Sandwich na Naxus S :-) ciąg dalszy ;-)
Trudno hackować sprzęt....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz