środa, września 02, 2009

Smutne pytania w statystykach

Ilekroć widzę w statystykach bloga, że ktoś wszedł tutaj szukając jakiejś informacji o in vitro i treść zapytania sugeruje, że jest to ktoś kto miał z nim do czynienia lub myśli o dziecku z in vitro, to mi wstyd.Wstyd mi, że w dużym europejskim kraju ludzie muszą szukać informacji o in vitro na blogach.Wychodzi na to, że kobieta, która myśli o in vitro nie może po prostu spytać lekarza. Nie może spytać go "Panie doktorze, na czym polega in vitro i jak to wygląda? Czy to boli?" [większość z nich jest już po zabiegach oczyszczania jajników, które jak można przypuszczać do najprzyjemniejszych nie należą].Nie sądzicie, że to smutne?


Podobne postybeta
Jak oceniasz swoje bezpieczeństwo?
Atak UFO, czy co?
Bloggeroid - wersja 1.0 tuż, tuż ;-)
In vitro
Atak kreacjonistów

2 komentarze:

  1. Dlaczego smutne?

    Internet może nie oferuje zawsze poprawnej wiedzy, ale prezentuje wiele punktów widzenia.

    Czyli zupełnie inaczej niż prezentuje to kościół. Uważam, że szukanie informacji w internecie, to bardzo dobry krok, zarówno przed, jak i po rozmowie na ten sam temat z kimś "kompetentnym".

    Tomasz Bartczak
    Racjonalny Developer

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat w sprawach zdrowia pierwszym źródłem informacji powinien być lekarz. Który powinien wytłumaczyć co i jak.
    Internet może służyć tylko do poczytania o temacie, a wnosząc z wyglądu zapytań można przypuszczać, że trafiają tu ludzie, którzy chcą zdobyć podstawową wiedzę, którą powinien im przekazać lekarz.

    OdpowiedzUsuń