Poniżej mamy przykładowy tekst, wraz z tłumaczeniami wykonanymi przez Google Translate i Translatice PWN.
Dziwna rzecz, ale już od jakiegoś czasu używam bloga jako swoistej pamięci podręcznej ;-) Wiem, że o czymś kiedyś pisałem i szybciej mi to znaleźć poprzez bloga niż szukanie w Google'u. Już nawet niektóre posty umieszczam po to by mieć linkę do strony gdzieś zapisaną :-) Niby są różne systemy przechowywania linków, ale tam trzeba mieć system i trzeba uczestniczyć, a tutaj po prostu wystarczy zrobić wpis. Przykładem takiego wpisu "ku pamięci" może być wpis o narzędziu do wykrywania interakcji między lekami. | Strange stuff, but already for some time using the blog as a sort of cache ;-) I know that I wrote something once and you'll find it faster to me than through a blog search in Google'u. Even some posts in order to put a rope to be stored somewhere :-) Perhaps it is different storage systems links, but there must be a system and must participate, and here just do the record. One such alert "to the memory" can be an entry about a tool to detect interactions between drugs. | that's strange, but for some time I am already using the blog as the specific cache; -) I know that at one time I wrote about something and more quickly for me to find it by the blog than searching in Google. even I am already putting some posts for in order to have the cord somewhere enrolled in the side: -) supposedly systems of keeping links are different, but there it is necessary to have the system and it is necessary to participate, and here it will simply be sufficient to do the entry. With example of such an entry "for remembrance" can be entry about the tool for detecting interaction between medicines . |
Ktoś zgadnie, które jest produktem Google Translate, a które Translatici PWN? :-)
Pierwsze to Google Translate, drugie Translatica. W mojej ocenie to drugie jest lepsze, bardziej chyba oddaje treść oryginalnego tekstu.
Jeśli ktoś ma ochotę to zachęcam do pobawienia się w porównanie tłumaczeń :-) Wystarczy z prawego menu mojego bloga wybrać guzik Translatici, i język angielski z wybierajki Google Translate ;-)
Co do API to nie widziałem go jeszcze, choć mam nadzieje, że może zobaczę dzięki uprzejmości PWN. Ciekawym pomysłem byłaby np. wtyczka do OpenOffice.org sprzęgająca go z Translaticą [dla Google Translate coś takiego już istnieje]. Ciekawe byłoby też dodanie do komunikatora możliwości tłumaczenia wiadomości w locie :-) A już super wypasem byłoby zbudowanie narzędzia do tłumaczenia RSSów :-)
Warto też zajrzeć na stronę z informacjami o autorach Translatici i listę publikacji.
Podobne postybeta
Automatyczne tłumaczenie - Automatic translation
Kontekstowe zapominanie ;-)
Najprostszy OCR ;-)
Generał Jaruzelski wg. Kuklińskiego
Czyżby Google przygotowywało Google Translate dla języka polskiego?
Translatica ma jednak chyba bardziej zaawansowane mechanizmy, poza tym jest dedykowana, a w Translate polski jest raczej odpryskiem.
OdpowiedzUsuńNo to ja sadzilem, ze pierwsze to transaltica, bo mi sie wydaje to lepsze ;-) - wszystko jest wzgledne :)
OdpowiedzUsuńRacjonalny Developer
A gdzie można znaleźć info nt. osadzenia takiego banneru translatica tłumaczącego właśnie tą stronę?
OdpowiedzUsuńOdnalazłem tylko widget translatica do tłumaczenia tekstu..
@kretes: szczerze to nie wiem jak jest z tym bannerem. Wcześniej korzystałem z ręcznie "uszytego" linka, który pozwalał na tłumaczenie. Ostatnio z niego zrezygnowałem bo dostałem możliwość skorzystania z nowego banera dzięki uprzejmości PWN. Choć przyznam, że jeszcze lepsze jest to, że wskazano mi też listę ciekawych publikacji dotyczących problemu automatycznego tłumaczenia (http://www.poleng.pl/poleng/page.php?110).
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o komunikatory: http://www.poleng.pl/poleng/page.php?111
OdpowiedzUsuńPojawiła się także nowa usługa twórców Translatici: www.globalizator.pl.