niedziela, grudnia 14, 2008

Generał Jaruzelski wg. Kuklińskiego

W piątek i wczoraj było głośno o tym, że CIA odtajniła część dokumentów przekazanych przez Kuklińskiego. Pojawiły się nawet komentarze, że te materiały pogrążają generała Jaruzelskiego [jak zwykle Onet].

Kukliński to zdecydowanie nie moja bajka i nadal mam mieszane odczucia co do niego, ale tutaj kilka wypisów z jednego z jego raportów.

Zacznę od tego, że wielu przeciwników Jaruzelskiego zarzuca mu, że był bardzo pazerny i nadużywał władzy dla własnych celów.

17. What was JARUZELSKI’S life-style? Flashy and lavish, modest or spartan? Did he flaunt his power and authority? Did he ever abuse the per of his position? Examples?

It would be difficult to describe JARUZELSKI's life—style as spartan, though certainly in comparison with other dignitaries of such level, his style was rather modest.. He had no social or family life. He spent most of his time working In his office or participated in a variety of conference of the Party, government and the military. Occasionally, he would visit military bases during larger exercises. He began his daily work around 9 a.m.,and excluding a two-hour period which he generally spent at home, he worked until late at night not infrequently,until 3 a.m. Before the work he participated in all physical exercises, planned for the leading cadre of the MND. He liked to swim In these hours, or to play volleyball. Once in a while, in the afternoon, in the MND projection room, he would view same kind of a film from the West which would not be shown in public movie theaters.
JARUZELSKI did not flaunt his power and his authority but, though, he attempted to be polite and wall mannered toward all, he did make an impression of a puffed up statue. Except for the above example of his home which was supposedly forced on him, I know of no instance in which he would abuse the power of his position.


Co po przetłumaczeniu przy pomocy Google Translate i lekkim wygładzeniu wygląda tak:

17. Jaki był styl życia JARUZELSKIEGO? Błyszczący i rozrzutny, skromny lub spartański? Czy popisywał się swoją potęgą i władzę? Czy kiedykolwiek ich nadużył? Przykłady?

Byłoby trudno opisać styl życia JARUZELSKIEGO jako spartański, choć z pewnością w porównaniu z innymi dygnitarzami takiego poziomu, jego styl był raczej skromny .. Nie miał życia rodzinnego ani towarzyskiego. Spędzał większość swego czasu w pracy w jego biurze lub uczestniczył w różnych konferencji państwowych, rządowych i wojskowych. Czasami zdarzało się, że odwiedzał bazy wojskowe podczas większych ćwiczeń. Zaczynał swoją codzienną pracę ok. 9 rano, i bez dwóch godzin, przerwy obiadowej którą spędzał na ogół w domu, pracował do późnych godzin wieczornych, nie rzadko aż do 3 rano. Przed pracą uczestniczył we wszystkich ćwiczeniach fizycznych, zaplanowanych dla kadry głównej MON. W tym czasie lubił pływać, lub grać w siatkówkę. Raz na jakiś czas, w godzinach popołudniowych, w sali projekcyjnej MON oglądał jakieś filmy z Zachodu, które nie były wyświetlane w publicznych kinach.
JARUZELSKI nie afiszował się swoją potęgą i władzą, ale mimo, że starała się być uprzejma i dobrze wychowany w stosunku do wszystkich, sprawiał wrażenie wypchanej kukły. Z wyjątkiem wcześnie wspomnianego przykładu z domem, do którego przyjęcia został zmuszony, nie wiem o żadnych przypadkach w których miałby on nadużywać władzy swojego stanowiska.


Laurka to nie jest, ale raczej daleko temu opisowi do kreowanego przez wielu prawicowców obrazu kacyka, który żyje kosztem swojego narodu.

Jeszcze ciekawszy jest fragment w którym Kukliński opisuje dlaczego Jaruzelski miał prawo bać się w 1981 roku wejścia wojsk ZSRR.

There is no doubt, though, that he arrived at a conviction, not without certain basis, as it appeared from the veiled comments of his closest friend SIWICKI, that the USSR is to repeat in the PPR, one of its scenarios from Hungary, Czechoslovakia or Afganistan. This conviction solidified with JARUZELSKI still more in 1981 when the USSR undertook further preparations in this direction. One of these was for instance the concentration of a Soviet armoured unit around Warsaw, without prior agreement of the official Polish authorities. This unit was In position to reach in only 20 minutes, the buildings of the Central Committee of the PUWP, Council of Ministers and the Council of State. Another special unit was designated to take over the Radio-Television Center within the same period of time. Also, without the knowledge and agreement of the Polish side, the Russians set-up on the territory of the PPR a special radio communications system system to direct the operations of the Combined Armed Forces. In addition they undertook a systematic air delivery of troops and equipment to various parts of Poland. The pilots of the Soviet aircraft and helicopters did not subordinate themselves to the Polish Civil Aviation Service thus endangering even the civil aviation traffic. The height of contempt and disrespect or perhaps only blackmail, was the transmittal behind his back of tasks to the Polish Civil Aviation Service to secure the overflights and loading on the territory of Poland of over 300 Soviet transport aircraft five hours before the intended start by them of three airlift bridges with the USSR. The Russians waent so far, in their contempt that the Soviet commanders in the Western military districts of the USSR, and even in the Moscow military district began to designate buildings in the whole territory of Poland which would be taken by their military commands.

   All reports of the General Staff in such instances (and there were many more) were accepted by JARUZELSKI without comments while he maintained a good face in a bad play. He always attempted to rationalize and to justify the Soviet action. There was, however, no doubt that under the influence of these facts he could conclude that the actual danger to the Polish State’s separateness even with a limited sovereignity constitutes the USSR.


Co po polskiemu idzie tak [tym razem z Translatica'ą bo Google Tlanslator trochę kręci ;-)]

Nie ma jednak wątpliwości, iż doszedł do przekonania, nie bez podstaw, co potwierdzały pewne zawaluowane komentarze jego najbliższego przyjaciela SIWICKIEGO, że ZSRR może powtórzyć w PRL jeden ze swoich scenariuszów z Węgier, Czechosłowacji albo Afganistanu. W tym przekonaniu JARUZELSKI utwierdził się jeszcze bardziej w 1981 gdy ZSRR podjął się dalszych przygotowań w tym kierunku. Jednym z nich była na przykład koncentracja radzieckich sił pancernych w okolicach Warszawy, bez wcześniejszej zgody polskich władz. Ta jednostka była gotowa by w ciągu 20 minut dotrzeć do budynków Komitetu Centralnego, Rady Ministrów i Rady Państwa. Inna specjalna jednostka została wyznaczona do przejęcia centrum radiowotelewizyjnego (radiokomitetu?) w takim samym czasie. Również bez wiedzy i zgoda strony polskiej, Rosjanie organizowali na terenie PRL specjalny system łączności radiowej do kierowania połączonymi siłami zbrojnymi. W dodatku rozpoczęli oni systematyczne loty w których dostarczali żołnierzy i wyposażenie do różnych części Polski. Piloci radzieckich samolotów i helikopterów nie podporządkowali się polskiej kontroli powietrznej w ten sposób zagrażając nawet cywilnemu ruchowi powietrznemu.
Szczytem pogardy i braku szacunku albo może tylko szantażem, było przekazywanie za jego plecami poleceń do polskiej cywilnej kontroli powietrznej zabezpieczenia przelotu i lądowania na terytorium Polski ponad 300 radzieckich samolotaów transportowych pięć godzin przed zamierzonym ustanowieniem przez nich trzech mostów powietrznych z ZSRR. Rosjanie doszli tak daleko w ich pogardzie że radzieccy dowódcy z zachodnich regionów wojskowych ZSRR, i nawet z Moskiewskiego regionu wojskowego zaczęli wskazywać budynki na całym terytorium Polski, która zostałby zajęte przez ich centra dowodzenia.

   Wszystkie raporty sztabu generalnego w takich przypadkach (było ich o wiele więcej) zostały zaakceptowane przez Jaruzelskiego bez żadnych komentarzy, gdy jednocześnie utrzymał twarz do złej gry. Zawsze próbował usprawiedliwić i racjonalizować radzieckie działania. Nie było jednak żadnych wątpliwości, że pod wpływem tych faktów, mógłby stwierdzić, że istnieje rzeczywiste zagrożenie dla odrębności państwa polskiego i jego ograniczonej suwerenności ze strony ZSRR.


Czyli Kuliński stwierdza, że w 1981 roku działania ZSRR mogły wywołać w Jaruzelskim uzasadnione podejrzenie, że ZSRR wkroczy.

Zadajmy sobie pytanie: kto przy zdrowych zmysłach kto widział jak ZSRR rozwiązało sprawę na Węgrzech czy w Czechosłowacji widząc działania ZSRR takie jak budowa niezależnego systemu łączności radiowej, koncentrację wojsk w okolicach Warszawy, ponadplanowe transporty ludzi i sprzętu, oraz przekazywane za plecami polecenia by przygotować możliwość szybkiego ustanowienia mostów powietrznych z ZSRR wierzył w zapewnienia ZSRR że nie wkroczy na terytorium Polski?
Przecież teraz gdy Rosja nie robi żadnej z tych rzeczy, wielu prawicowych politykierów i felietonistów jest bliskich tego by uważać, że Rosja planują inwazje.

A co miał myśleć Jaruzelski?

Dlatego ja jestem w 44% populacji które uważają, że wprowadzenie Stanu Wojennego miało swoje racjonalne podstawy i jestem przeciwny ściganiu generała Jaruzelskiego.


Podobne postybeta
Najprostszy OCR ;-)
Seks w ujęciu informatycznym ;-) - rozmnażanie ;-)
Automatyczne tłumaczenie 2 - Translatica vs. Google Translate ;-)
Zmarł Arthur C. Clarke :-(
Jak VHDL obalił komunizm

3 komentarze:

  1. Też jestem jednym z tych 44%
    Ale już taka nasza specyficzna jest część sprawiedliwych i prawych, że cokolwiek by się nie zrobiło oni zawszę będą krzyczeć, że to źle/nie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. a ile procent (do których ja się zaliczam) uważa, że to zbyt złożona kwestia, by o niej sobie ot, tak decydować 'słuszne/niesłuszne'?

    Tomasz Bartczak
    Racjonalny Developer

    OdpowiedzUsuń
  3. 44% uważa, że jakieś przesłanki były, 38% że nie było żadnych, czyli jakieś 18% jest agnostykami w sprawie słuszności wprowadzenia stanu wojennego ;-)

    OdpowiedzUsuń