No i mam iPada Pro 12.9.
Od strony sprzętu jest bardzo fajnie, to samo z softem, gorzej z systemem.
Jednak iOS i ja to nie jest ta sama bajka ;-)
Idealnie by było mieć iPada Pro z dostępnym tu oprogramowaniem i Androidem ;-)
Chociaż muszę przyznać, że dzięki istnieniu fizycznego przycisku Home łatwiej jest opuścić np. Kindle'a, gdzie na Androidzie trzeba robić harce z przesuwaniem palcem od dołu ekranu w górę by pojawiły się guziczki do nawigacji ;-)
Ale przez to, że iOS nie do końca opisuje jak powinny zachowywać się aplikacje jest tu większy bałagan, niektóre aplikacje trzymają potwierdzenie pod pytaniem, inne nad, jedne po prawej, inne po lewej, czasem jako słowa, innym razem jako ikonki. To powoduje, że trzeba się mocno zastanawiać.
Ale są fajne programy.
Taki Pythonista, który pozwala pisać na iPadzie programy w Pythonie, które to programy mogą nawet ładnego UIa robić :-)
Albo Workflow. Czy Notability, dzięki któremu piórkiem pisze się tak jak ołówkiem.
Mój iPad Pro to wersja 12.9 cala, z klawiaturą i piórkiem.
Robi mi za takiego małego "laptopa" albo duży tablet.
Na pomysł kupienia akurat tej wersji wpadłem lecąc z San Franciso to Nowego Jorku. Ja sobie oglądałem na moim Pixel C świetny film, czyli Hidden Figures, a obok gościu książkę czytałe na właśnie dużym iPadzie Pro.
Mój Pixel C do oglądania filmu był świetny, ale te 10 cali z kawałkiem nie zawsze dobrze działa w książkach z rysunkami czy tabelkami. Kindle nie radzi sobie z tym najlepiej, a na dużym ekranie wygląda to ciekawiej.
A, że od dawna brakowało mi jakiegoś urządzenia, które byłoby lekkie i można by je było wozić "obok" mojego pracowego MacBooka Pro to padło na iPada Pro.
Na razie nie żałuję.
Gdyby jednak tu był Android to byłoby fajniej ;-)
Jednak iOS i ja to nie jest ta sama bajka ;-)
Idealnie by było mieć iPada Pro z dostępnym tu oprogramowaniem i Androidem ;-)
Chociaż muszę przyznać, że dzięki istnieniu fizycznego przycisku Home łatwiej jest opuścić np. Kindle'a, gdzie na Androidzie trzeba robić harce z przesuwaniem palcem od dołu ekranu w górę by pojawiły się guziczki do nawigacji ;-)
Ale przez to, że iOS nie do końca opisuje jak powinny zachowywać się aplikacje jest tu większy bałagan, niektóre aplikacje trzymają potwierdzenie pod pytaniem, inne nad, jedne po prawej, inne po lewej, czasem jako słowa, innym razem jako ikonki. To powoduje, że trzeba się mocno zastanawiać.
Ale są fajne programy.
Taki Pythonista, który pozwala pisać na iPadzie programy w Pythonie, które to programy mogą nawet ładnego UIa robić :-)
Albo Workflow. Czy Notability, dzięki któremu piórkiem pisze się tak jak ołówkiem.
Mój iPad Pro to wersja 12.9 cala, z klawiaturą i piórkiem.
Robi mi za takiego małego "laptopa" albo duży tablet.
Na pomysł kupienia akurat tej wersji wpadłem lecąc z San Franciso to Nowego Jorku. Ja sobie oglądałem na moim Pixel C świetny film, czyli Hidden Figures, a obok gościu książkę czytałe na właśnie dużym iPadzie Pro.
Mój Pixel C do oglądania filmu był świetny, ale te 10 cali z kawałkiem nie zawsze dobrze działa w książkach z rysunkami czy tabelkami. Kindle nie radzi sobie z tym najlepiej, a na dużym ekranie wygląda to ciekawiej.
A, że od dawna brakowało mi jakiegoś urządzenia, które byłoby lekkie i można by je było wozić "obok" mojego pracowego MacBooka Pro to padło na iPada Pro.
Na razie nie żałuję.
Gdyby jednak tu był Android to byłoby fajniej ;-)
Podobne postybeta
Po paru dniach z iPad’em Pro - mój Dock ;-)
Checklista wyjazdowa
Ta sama rozdzielczość przy różnych wielkościach ekranu to nie musi być dobry pomysł ;-) czyli o tym, że iPad Mini może boleć w oczy ;-)
No i gdzie jest mój tablet? Gdzie?
Nie rozumiem, czyli czemu niektórzy ludzie pytają jak przejść z Windows 7 na XP?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz