Jeśli patrzeć na wszystkie wyniki ankiety to nie jest dobrze, bo średnia z Waszych szacunków liczby zabójstw w Polsce to 10741 sztuk rocznie, czyli ponad 14 razy więcej niż w rzeczywistości.
W 2008 roku było w Polsce 759 zabójstw, w tym zapewne będzie mniej.
Jeżeli odrzucimy dwa głosy [z 14], ten który "brzmiał" "123456" [podejrzanie kolejne liczby ;-)] i "1" to jest już lepiej, bo wtedy szacunki są "tylko" prawie 3 razy wyższe niż rzeczywista liczba zabójstw. Średnia w tym przypadku wynosi 2243 czyli 2.96 raza więcej niż rzeczywiste 759.
Czyli uważacie, że szansa na to że ktoś zostanie ofiarą morderstwa jest 3 razy wyższa niż wynosi ona w rzeczywistości, czyli uważacie, że jest bardziej niebezpiecznie niż w rzeczywistości.
Podobne postybeta
Jak oceniasz swoje bezpieczeństwo?
Światełko w tunelu :-)
Wyniki do Sejmu na podstawie wyników do PE
Nie czaję... ;-)
Ile potrwa kryzys? Pierwsze szacunki.
sobota, grudnia 12, 2009
Jak oceniasz swoje bezpieczeństwo? - podsumowanie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Co do tej odrzuconej przez Ciebie "jedynki" - chciałem żeby szacunki ułożyły Ci się w krzywą Gaussa. Innymi słowy wzmocniłem Ci lewą część dzwona:)
OdpowiedzUsuńPS. Gdybyś do tych 759 zabójstw doliczył te (czasem umyślne, czasem nie) przy użyciu pojazdu mechanicznego, to ocena czytelników byłaby na wierzchu:P
123456 jest tak samo dobrą liczbą jak 759 (która nota bene ma podejrzanie nieparzyste cyfry).
OdpowiedzUsuń@Anonimowy 2, 123456 odpadło bo jest bardziej prawdopodobne, że jest to coś wpisanego "dla jaj" niż czyjaś ocena. Gdy ktoś pokazuje Ci zbiór złożony z powiedzmy 117 kropek i prosi Cię o ocenę to mówisz "dużo, może 100, może 150?", nie strzelasz 123. Podajesz rząd wielkości.
OdpowiedzUsuńO wiele bardziej prawdopodobne jest, że ktoś kto rzeczywiście uważa, że w Polsce jest ponad 120 tysięcy morderstw rocznie wpisałby właśnie 120 tysięcy, niż to że wpisałby dokładną liczbę 123456. Liczba ta odpadła też dlatego, że była o 2 rzędy wyższa niż inne głosy.
Decyzja o usunięciu była jak najbardziej autorytarna i subiektywna, ale uważam, że słuszna :-)
Zacznijmy może od definicji, bo mam wrażenie że 3/4 ludzi w tym kraju nie wie co to jest zabójstwo.
OdpowiedzUsuńNie jest zabójstwem przypadkowe zabicie kogoś samochodem/motorem, w ogóle przypadkowe spowodowanie czyjejś śmierci nie jest zabójstwem ani morderstwem - tak np. przypadkowe uśmiercenie pacjenta na stole operacjnym morderstwem nie jest, także fakt że ten czy ów umrze po operacji w wyniku powikłań.
Zabójstwo musi mieć cel - motyw, bez tego zabójstwem nie jest. Owszem czasem motywu ustalić się nie da, bo hmm artysta sam nie wie dlaczego to zrobił, po co ani dlaczego. Gro zabójstw w polsce to jednak efekt... zwykłej bójki rodzinnej, w 90% po spożyciu sporej ilości procentów. Potem mamy tzw. motyw inny, i tu inwencja ludzi jest naprawde... przerażająca. Następna cegiełka to motyw nieustalony - to najczęściej przypadki kiedy naprawde nie wiadomo jak to ugryść.
Od razu warto też podkreślić - do wiadomości RMK - że statystyka to tylko to co policja ujeła w niej, sprawy przez nią prowadzone i WYKRYTE. Brutalna prawda jest niestety taka że w polsce może być nawet i ze 100-200 (ale to już tak do oporu) niewykrytych... bo ktoś czegoś nie hmm dopatrzył, olał, bo pijaczki, bo te itp. Warto też podkreślić że osobno liczy się dzieciobójstwo, a i tu jest numer bo też nie każde ląduje w statystykach...
pobicia ze skutkiem śmiertelnym też czasem przeciekną - bo adwokat był dobry i umiał udowodnić że klient nie wiedział że może zabić.
Ale to i tak nic... przeciętne miasto w USA (ba czasem i miasteczko), miewa takie statystyki na pół roku albo i kwartał...
Fakt, rzeczywiście część zabójstw może lądować w innych kategoriach przestępstw, tudzież niektóre mogą być nie wykrywane bo się zwłoki "zgubiły". Ale żeby to było aż 20%?
OdpowiedzUsuńNie wiem.