środa, kwietnia 22, 2009

Lenię się :-)

<potok świadomości>

Straszny leń mnie dopadł.

Od niedzieli nie napisałem ani jednej nowej linijki kodu w moich prywatnych projektach. Zwykle tak miewam gdy nie mam pomysłów i natchnienia, ale teraz mam takowe :-) a i tak nie piszę.... może to z powodu spania po mniej niż 6 godzin? ;-)

Z tym snem to wina "Boso ale w ostrogach" Stanisława Grzesiuka. Czytałem to ostatni raz chyba w podstawówce [czyli jakieś 16-18 lat temu... jajx, ale ten czas leci :-)] i ostatnio mnie porwało, przez co spać w ciągu kilku ostatnich dni idę około 2:30-3:00 w nocy.

Plus, że mimo lenia udało mi się zawieźć pojazd na badania techniczne. Dostałem na 2 lata :-) teraz już tylko trzeba załatwić ubezpieczenie i zacząć machinacje z badaniami do prawa jazdy [bo 2 lata temu dostałem prawo jazdy na 2 lata ;-)]. Dzięki temu powinienem móc przez najbliższe lata jeździć samochodem ;-)

Wracając do lenia, to leń wynika trochę z lekkiego pomieszania priorytetów ;-) Z jednej strony chciałbym wypuścić mojego Nowego Gadacz, ale tutaj bruździ mi chęć utrudnienia życia złodziejom ;-) oraz organiczna niemal niechęć do walki z JNI, zresztą co do JNI to niezależnie jak powinno się to wymawiać ja stosuję jedyną prawidłową wymowę, która brzmi tak samo jak Ginny ;-)
W każdym bądź razie mam już Nowego Gadacza, który zna się z Nowym Gadu-Gadu [tudzież 8.0] i Expressivo, ale pozbawiony jest jakiejkolwiek konfiguracji i zdolności mówienia kto do nas pisze [to przez brak obsługi listy kontaktów].
Btw. w trakcie zabawy z Nowym Gadaczem odkryłem, że moja implementacja proxy HTTP nie jest idealna ;-) i taki np. WP Spik nie potrafi się przez nie połączyć z Gadu-Gadu [z Jabberem się łączy, choć nie mogę go podsłuchać bo złośliwiec używa SSL]. Tak jeszcze dodatkowo btw. to nigdy nie mogłem zrozumieć czemu tak wielu programistów podnieca się frameworkami przy jednoczesnym ignorowaniu "bebechów", np. używają Springa nie wiedząc w ogóle jak on działa, albo HTTP [to akurat protokół] bez choć minimalnego zrozumienia jak to wygląda..... IMHO puki nie potrafisz zbudować samemu requesta do serwera to nawet nie zacząłeś rozumieć jak działa HTTP. Znasz HTTP zaś dopiero wtedy gdy używając telneta potrafisz udawać przeglądarkę ;-)
Co do Nowego Gadacza to w ankiecie, którą ogłosiłem pojawiło się parę głosów za wsparciem dla AQQ [ktoś na ich forum dał linkę i trochę "zbiasowali" wyniki ;-)]. Ale wsparcia dla AQQ jak na razie nie będzie, bo AQQ nie umie używać serwerów proxy HTTP, tylko SOCKS, a na razie nie widzę powodów by pisać kolejne proxy tylko dlatego, ze jeden z komunikatorów nie potrafi używać proxy HTTP.
Jest też problem w tym, że strasznie trudno zleźć dobrą dokumentację tego jak napisać proxy. Proxy HTTP opracowałem na podstawie obserwacji rzeczywistości, a w przypadku CONNECTa przez bezczelne zajrzenie do kodu proxy napisanego w Ruby.

Drugi priorytet na mojej liście to OOo2GD w wersji dla nieszczęsnego MacOS. Czyli wersja w Java'ie 5. Pierwsza konieczna zmiana to przerobienie obsługi wielu języków. Złośliwie się składa, że pliki properties z tekstami muszą mieć znaki z UTF-8 zakodowane jako \xXXXX czy jak to się pisze. Nie jest to problem, ale trochę utrudnia życie... Druga sprawa to fakt, że na MacOS SDK do OpenOffice.org ma buga i nie potrafi zmusić OO.org do otwarcia pliku... tu powinno pomóc użycie java.lang.Runtime.exec, ale żeby to móc zrobić muszę zmusić userów do zapodania ścieżek do odpowiednich plików wykonywalnych. A to powoduje kolejne zmiany w konfiguracji ;-) Dodatkowo ponieważ chciałbym jednak by wersja dla MacOS nie była jakąś specjalną wersją, a całkiem zwyczajną to muszę powalczyć jeszcze z java.awt.Desktop, które dodano dopiero w JDK6.
A to wszystko przez to, że Apple uparło się pisać swoją Java'ę. Tak btw. to oni chyba coś dodają do plastiku z którego robią swój sprzęt bo posiadacze produktów Apple pałają jakąś manią na temat swoich produktów...
Przez to problemy z Javą na Apple mam ochotę co jakiś czas posiadaczom Maców domagającym się OOo2GD dla MacOS powiedzieć, żeby lepiej zainstalowali jakiś normalny system ;-) A to dobry objaw nie jest ;-)

Do tego wszystkiego wymyśliłem, że przeniosę moją stronę z Google Pages do Google App Engine dodając jej jeszcze inne ficzery... Np. chciałbym tam dodać edytor do tworzenia nowych wersji językowych dla OOo2GD, oraz umieścić tam docelowo miejsce gdzie OO.org sprawdza czy nie ma nowych wersji wtyczki. Mógłbym np. wtedy policzyć ile osób jeszcze używa OOo2GD. Bo jak na razie wiem tylko, że ze strony OO.org pobrana została ponad 140 tysięcy razy... [btw. gdybym od każdego pobrania dostał 10 złotych to mógłbym sobie kupić miły dom i samochód ;-), inna sprawa że tylko szaleniec zapłaciłby mi 10 złotych za wtyczkę ;-) i nawet cena w wysokości 1 złotego spowodowałaby, że te 140 tysięcy zmieniłoby się w góra 2-3 tysiące pobrań ;-), a obiektywnie rzecz ujmując koszt pracy włożonej w OOo2GD do tej pory był wyższy i wyniósł jakieś 15-20 tysięcy złotych, co oznacza że nie byłby to zbyt dochodowy biznes ;-)].

Btw. Google App Engine, to ciągle szykuję się do wznowienia prac nad moim "wspaniałym" ;-) Screen2Net [czyli projektem, który daje możliwość wrzucania screenshotów prosto do sieci przez jedno kliknięcie w programie]. Jak na razie jest ohydnie wyglądająca wersja w Pythonie, a chciałbym zrobić ładniejszą i bardziej użyteczną wersję w Java'ie.
Tak btw. ciekawe jak się ma to jakiego enigne'u się używa w Google App Engine do zużycia procesora. Czy obecne 46.30 godziny dziennie [od maja będzie to tylko koło 6 godzin dziennie] pracy CPU starczy na więcej operacji w Java'ie czy Pythonie?

</potok świadomości>


Podobne postybeta
A tak sobie ;-)
Java, JavaScript, Python, C++, C#? co ma przyszłość?
Nazwy
Refleksje i serializacja w Java'ie - podstawy i obalanie mitów ;-)
Jestem u mechanika i mi się nudzi...

2 komentarze:

  1. Gdybyś takim gotowym edytorem wersji językowych mógł podzielić się z LanguageToolem, byłoby fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ;-) Teraz tylko muszę znaleźć w sobie siły żeby coś zakodować ;-)

    OdpowiedzUsuń