Zauważyłem ciekawą tendencję ;-) Sprawy mało ważne, lub takie które mają odległe terminy spadają na mojej liście priorytetów na sam koniec i przez to zmniejsza się szansa, że zrobię je kiedykolwiek ;-)
Odpowiada to niby nawet "tabelce szczęśliwego człowieka" [nazwa moja, tabelka nie moja :-), moja jest tylko modyfikacja z podziałem czasu, choć zapewne nie pierwszy na to wpadłem]
W skrócie, tabelka ma pomóc w zarządzaniu czasem. Każda sprawa do załatwienia może być opisana w 2 niezależnych wymiarach, w ważności - jako ważna i mniej ważna, oraz w pilności - na już i planowaną.
Zasada jest taka - pierwszy kwadrat, w którym przecinają się sprawy ważne i na już MUSI być pusta.
Sprawy ważne robimy na tyle wcześnie by zdążyć, a to implikuje to, że na sprawy ważne, ale planowane powinniśmy w naszej codziennej pracy przeznaczyć jak najwięcej czasu.
Resztę czasu można spożytkować na załatwianie spraw mało istotnych, które są na już.
W efekcie nie powinniśmy się zajmować sprawami mało ważnymi, które są "na kiedyś".
To taka dygresja była ;-)
Wracając do meritum.
Mój system w pracy bazuje na Windowsowym Notatniku, w którym trzymam listę rzeczy do zrobienia, i w danym momencie zajmuję się tylko tym co jest w pierwszej linii. Gdy zostaje dana rzecz zrobiona to linia jest kasowana i przenoszona poniżej listy do rzeczy zrobionych.
Problem w tym, że mój system działa dobrze gdy opiera się o kolejkę FIFO [First In First Out], czyli w sytuacji gdy nowe rzeczy trafiają na koniec listy i wędrują do góry z czasem......
Niestety, to działa chyba tylko wtedy gdy wszystkie elementy listy są podobne, czyli są podobnie ważne i zajmują podobny czas.
A na mojej liście w pracy znajdują się i rzeczy, które zajmą tydzień, i takie które zajmą 30 minut. To oznacza, że codziennie muszę "przeliczać" pozycję rzeczy nad którymi pracuję tak by w danym momencie moja lista odpowiadała jako tako rzeczywistym planom ;-)
A to ma taki efekt, że parę rzeczy na mojej liście znajduje się od dłuższego czasu i ciągle jest na końcu listy ;-)
Może czas, wzorem GTD dodać bardziej formalny przegląd zadań i wyrzucać te, które zbyt długo są na końcu listy? ;-)
Podobne postybeta
Starzeje się...
Dwa małe błędy - czyli czemu świat nie jest do końca taki jak powinien być ;-)
Książki są złe!!!!
Komputery w ubraniu....
Marudzenie nocne ;-)
sobota, lutego 28, 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz