niedziela, lipca 13, 2008

"Zapomniałem napisać, że w piątek (albo sobote, choć chyba był to czwartek)"

Powyższe to cytat z jednego z moich wpisów w moim Dzienniku, który prowadziłem w czasach LO. Prowadziłem go głównie dlatego, że napisałem program do prowadzenia dziennika ;-) [Program Win16 napisany w Borland Pascal, całe 815 linii kodu ;-)]Ciekawie się to czyta, choć miejscami z mniejszym lub większym zażenowaniem ;-) Polecam zapoznanie się z tym co się pisało mając 18 czy 19 lat każdemu do weryfikacji swojego przekonania jakim to się kiedyś było rozsądnym człowiekiem ;-)Trochę przygnębia trywialność moich ówczesnych przemyśleń bo jakby nie patrzeć oznacza to, że teraz też pewnie takie są, a jedyną różnicą jest to, że teraz używam trudniejszych i dłuższych słów [lata edukacji na uczelni wyższej musiały odcisnąć na mnie jakieś piętno ;-)]Czytając wpisy z Dziennika, stwierdzam że styl poprawił mi się dopiero po odkryciu Internetu, choć może w okolicach czasów gdy pisałem pierwsze "emaile" na dyskietkach z koleżanką ze studiów [teraz jedyny "kontakt" z nią to fakt, że mam ją wśród kontaktów w LinkedIn ;-)]Jedno z czego jestem na pewno zadowolony to moje ówczesne lektury :-) Dużo Arthura C. Clarkea, Isaac Asimov, trochę Orsona Scott Carda, do tego Michio Kaku z jego Hiperprzestrzenią, zacząłem też wtedy odkrywać Terry'ego Pratchetta :-)Btw. zawsze się zastanawiałem jak to było przez lata z moim angielskim, niby używam go w codziennej korespondencji, rozmawiam po angielsku przez telefon, miałem okazję używać go w rozmowach [i to też takich gdy uczestnicy mają już trochę w czubie ;-)], czytam książki, oglądam filmy w oryginale, ogólnie jest moim drugim językiem, a pierwszym w kontaktach z szefostwem, czy testerami, ale zawsze uważałem że jakoś mi się szczególnie nie zmienił przez lata od LO gdzie się go uczyłem...... myliłem się ;-) zmienił się ;-) Choć druga myśl jest przerażająca... jeżeli teraz mój angielski jest nieszczególny [akcentu nie posiadam, wymowa mi się zdarza, a pisząc staram się pisać zawsze w prostych czasach ;-)] to jak okropny musiał być kiedyś????


Podobne postybeta
Błysnęło, huknęło i zepsuło telewizje :-(
Szczęśliwe nieszczęścia ;-)
Chyba najtrudniejszy komponent UI - pasek postępu ;-)
Google Books vs Kindle Store
Książkowa faza - stare hard SF :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz