piątek, stycznia 16, 2009

Logika władzy, polskiej władzy

Logika polskiej władzy: Ponieważ mamy największe rozwarstwienie w Unii Europejskiej - najgorzej zarabiający Polacy zarabiają prawie 14 razy mniej niż najlepiej zarabiający, to wprowadźmy sobie obniżkę podatków dla najbogatszych ;-)

Ale nie wińmy [tudzież nie chwalmy] za to tylko rządu PO-PSL. W końcu akurat stawki podatku 18% i 32% to efekt rządów PiS-LPR-Samoobrona, a i mała rączka z Dużego Pałacu machnęła na tym swoją parafkę ;-)


Podobne postybeta
Strona z pomocą dla OOo2GD
Złe słowo - żadne
Sprzęt WiFi w procentach
Mieszkania ;-)
No i są wyniki, ale sondażowe

4 komentarze:

  1. Trochę nie tak. Pamiętasz "Przypowieść o 10 przyjaciołach i obiedzie". Jeżeli nie to krótkie streszczenie. Było sobie 10 osób, które kupowały wspólnie obiad. Kosztami dzieliły się progresywnie. Najbogatszy płacił połowę, najbiedniejszy nie płacił nic. Któregoś dnia szef restauracji dał im zniżkę. No i panowie się pokłócili, bo jak przyszło co do czego to okazało się, że najbogatszy na największą zniżkę, a najbiedniejszy nie zyskał nic. Panowie pobili najbogatszego i się okazało, że nie stać ich na obiady.

    Generalnie zaproponowana obniżka jest podobna do tej z przypowieści. Ludzi, którzy realnie płacą najwyższe podatki jest niewielu. Realnie, czyli przez cały rok od stycznia. Większość płaci 19% przez większą część roku.
    Taki system powoduje tylko kłopoty. Zresztą sam je odczułem. Po prostu w miesiącu w którym wpadasz w wyższy próg podatki liczone są jeszcze według niższego. Tym samym powstaje dziura, którą trzeba wyrównać przy PITach. Wykombinowanie na początku roku kilkuset złotych bywa problematyczne.

    Tak więc obniżka nie jest duża nawet dla najlepiej zarabiających. Prawdziwą obniżkę odczują tylko osoby, które realnie (od stycznia lutego) płacą najwyższe podatki. Ich jest naprawdę niewielu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo tego, że znam ból wpadnięcia w 30%, a później 40% to uważam, że zamiast likwidować podatki 40%-30%-19% można było osiągnąć tą samą obniżkę podatków przez użycie skali 40%-30%-12%. Też wpływy do budżetu byłyby mniejsze o 8 mld złotych, ale wszyscy by zyskali.

    Nasza obniżka podatków nie jest analogiczna do tej z opowiastki. Obniżka podatków w naszym wykonaniu polega na tym, że obniżono o 1% podatek płacony przez 95% populacji, o 12% obniżono podatek płacony przez niecałe 5% populacji od kwoty ponad 45-50 tysięcy złotych [nie pomne jak to było w 2008], i obniżono o 22% podatek płacony przez mniej niż 1% populacji powyżej 85 tysięcy złotych. Sprawiono więc, że 99% populacji płacić będzie w tym roku podatek liniowy.

    Tak btw. przypowieść o 10 przyjaciołach i obiedzie nie dowodzi niczego, w rzeczywistości mówi ona tylko o tym, że na każdej obniżce podatków bogaci zyskają większą kwotę niż biedniejsi, ale wszyscy ją powtarzający uważają, że pokazuje ona jak "dobrym i sprawiedliwym" jest podatek liniowy.

    OdpowiedzUsuń