sobota, sierpnia 16, 2008

Kartka i ołówek

Wstyd przyznać, ale nigdy nie opanowałem używania kartki i ołówka... I nie chodzi nawet o rysowanie prostych linii [które czasem nie wychodzą mi nawet z użyciem linijki ;-)], po prostu zawsze jakoś obywałem się bez kartki i ołówka.Proste rzeczy liczyłem w głowie, trudniejsze też - choć dłużej [a ileż to razy gdy przysypiając [takie hobby miałem w trakcie studiów, choć i teraz się też zdarza, że sobie coś liczę przed zaśnięciem ;-)] doliczywszy się jakiegoś wyniku pośredniego nie mogłem sobie przypomnieć po co on mi właściwie był ;-)]. To samo z algorytmami, proste w głowie, trudniejsze też - ale dłużej, a w razie kłopotu zawsze był debuger.Chwalę się, pomyślcie. Ale nie, to wada. 80% czy może nawet 90% problemów które spotykam w pracy czy spotykałem na studiach mogę i mogłem rozwiązać w głowie [jak zapewne większość ludzi :-)], ale przez brak obycia z kartką i ołówkiem mam straszne problemy z tymi pozostałymi 10 czy 20%. Bo to są zwykle trudne problemy.Choć ta trudność jest względna ;-) Np. taka zabawa, mamy trójką, o taki jak na rysunku:i teraz problem, jak on będzie wyglądał gdy obrócimy go o 45 stopni zgodnie z ruchem wskazówek zegara? ;-) i o 180 stopni w koło dłuższego boku trójkąta? Jak mamy rysunek, to łatwo to ustalić, ale jeżeli nie mam tego rysunku to zabiera mi to strasznie dużo czasu [OK, zwykle z 5-10 sekund], a co jeżeli to będzie pięciokąt? Będąc szczerym muszę przyznać, że w głowie też sobie rysuje ;-) ale jednak głowa oszukuje w odróżnieniu do kartki i czasem można coś zgubić w trakcie wizualizacji.A z kartką i ołówkiem jest prościej. Może i trwa to podobnie długo, ale wynik jest pewny.Albo taki problem, jaka jest odległość między mną, a dowolnym z dzieci mojego dowolnego kuzyna? Licząc w głowie, liczę - ja i moja mama to odległość 1, mama i moja babcia to też 1, czyli razem 2, babcia i jej inna córka to już łącznie 3, do kuzyna jest 4, a do jego dziecka 5 [OK, wiem, wiem, kuzyni i kuzynki po stronie ojca nie matki ;-)]Na obrazku to widać niemal od razu:A projektowanie GUI aplikacji bez ołówka i kartki....... OK, tu czasem używam, choć nie tak często jak powinienem :-)Brak obycia z kartką i ołówkiem mści się też na mnie w przypadku notatek. Nigdy nie miałem notesu. Nigdy. Choć kilka razy próbowałem zacząć mięć ;-)Dlatego nie mam jednego miejsca gdzie mam numery telefonów [na dzień dzisiejszy dużą ich część mam w telefonie, ale nie wszystkie], czy co istotniejsze listę rzeczy do zrobienia. Nawet jak taką listę sobie sporządzę, to przez brak nawyku bardzo szybko o niej zapomnę... Tak - zapominanie - w tym jestem dobry ;-) Jako swego rodzaju protezę notatnika traktuję GMAIL'a, staram się wysyłać sobie maile z adresami czy telefonami.Ale przez, że nie opanowałem nigdy notatnika nie umiem też wykorzystywać PDA.Kartka i ołówek to podstawa, bez niej można sobie radzić, tym lepiej im jest się bystrzejszym czy inteligentniejszym, ale na każdego przyjdzie kres jego możliwości... a wtedy okazuje się, że ktoś "głupszy", ale umiejący używać kartki i ołówka będzie od nas lepszy. Dużo lepszy.


Podobne postybeta
Symulacja zamiast kartki i ołówka ;-)
Mózg jako komputer
Trygonometria trudna
Jak czytać kod...
Kranówa w herbacie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz