wtorek, lipca 22, 2025

Depresja temperaturowa, czyli chyba jednak zrobię klimę... kiedyś ;-)

Dzisiejsze 34 stopnie C w Wenecji mnie chciały zabić...
Dokładniej siadł mi nastrój i stałem się bardzo negatywnie nastawiony do świata. Przygnębia mnie polityka, praca, to że jestem przygnębiony, a nawet to że mi zwinęli most (był taki tymczasowy przez kanał Giudecca'i) ;-)

Stąd dwie lekcje ;-)
Raczej nigdy więcej Wenecji w lipcu/sierpniu ;-) [zapomniałem, byłem tu w 2021, ale jednak hotel ma większą bezwładność cieplną niż AirBnb i tam było chłodniej (w końcu Hotel Indigo w Wenecji to dawny klasztor ;-))] i chyba trzeba będzie jednak w domu zrobić klimę.
Ale zaskakujące jest to jak gorąco sprawia, że człowiek jest po prostu głupi. Nie chce się myśleć, każda trudniejsza rzecz powoduje wkurzenie. Nawet audiobook, którego słucham czyli God Delusion Dawkinsa jest zbyt poważny i najchętniej posłuchałbym czegoś lekkiego i tęsknię za np. Lesiem czy Dzikim Białkiem Chmielewskiej.
Niby wiesz, że istnieje pomodoro, ale zapominasz o tym.
Co ciekawe kawałki Abby i niektóre, takie żwawsze, metalowe/rockowe sprawiają, że słuchając je człowiek czuje się jakby było chłodniej ;-) ale może po prostu szybciej chodzę bo muzyka bardziej skoczna?  ;-)

Ogólnie miewam ataki depresji wywoływanej temperaturą ;-) i to jest ciekawe, z jednej strony jest masa słońca i jest jasno, więc antydepresyjnie, z drugiej gorąco i depresyjnie ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz