sobota, lipca 15, 2017

Kaczyński zniósł demokrację

Teraz tylko brakuje ustawy o kierowniczej roli partii.

W nocy Senat głosował nad ustawą o przejęciu KRS i Sądu Najwyższego.

To, że mało kto jest na ulicy świadczy o tym, że PiS bezkarnie może zrobić wszystko.

Chciałbym napisać, że jak nie jesteś teraz na ulicy to jesteś idiotą. Ale cóż, faktu i tak nie zmienię, a obrażę masę ludzi.

Wiele osób powie, że Sądy są skorumpowane i "im się należy".
Super, przez chwilę będziecie mieli uczucie "dobrze im tak", a później będzie zdziwko.

Wiele powie "co ja mogę?".
To zależy od Ciebie, ewidentnie Ci nie zależy na tym żeby żyć w demokratycznym państwie prawa.

Reakcja na to co robi PiS ma wiele wspólnego z reakcja na antyszczepionkowców i bycie antyszczepionkowecem.
Wbrew temu, że półki z książkami historycznymi są w polskich księgarniach dość liczne (gdy je porównać np. z książkami popularno-naukowymi) to pamięć ludzka sięga tylko kilka lat wstecz.

PRL w pamięci ludzi umarł. "Młodzież" kojarzy go z żołnierzami wyklętymi, którzy walczyli ze złymi komunistami.
Starsi nie pamiętaj nic złego poza kartkami. No i w pamięci są ci źli komuniści.

No to uwaga, oni wrócili.

Bo "złego komunisty" nie czyniła wiara w komunizm, czy przynależność do PZPR.

Inaczej, bo to emocjonalne.
To spróbuję na sucho.

Państwo to organizacja. Organizacja reaguje na zmiany w świecie i podąża w różnych kierunkach.
Musi konkurować o zasoby i wpływy.

Decydenci nie są żadnymi geniuszami, są zwykłymi ludźmi, którzy może czasem są odrobinę bardziej inteligentni, odrobinę lepiej rozumieją świat. A czasem wręcz pzeciwnie.
Ale w ogólności jak to zwykli ludzi często się mylą i robią błędy.
Masę błędów.

Teraz jest pytanie jak organizacja sobie radzi z błędami?
Czy próbuje je naprawiać i szybko identyfikować, czy wręcz przeciwnie?

W sposób naturalny ludzie zawsze myślą, że czynią dobrze. Mało kto o zdrowych zmysłach robi coś z myślą "ale jestem złym człowiekiem".
Jak ktoś Ci mówi, że robisz źle to trudno w to uwierzyć. Zwykle odbiera się to jako atak. Nawet gdy osoba mówiąc robi to w dobrej wierze.
Ile razy sami zwróciliście czyjąś uwagę na błąd i ten ktoś miał do Was pretensje?

No i z demokracją właśnie chodzi o błędy.
Władcy popełniają błędy.
Bez mechanizmu kontroli te błędy są późno wykrywane, późno jest wykrywana ich przyczyna i późno są wprowadzane zmiany. Zwykle równie złe jak pierwsza decyzja.

Gdy jest jeden ośrodek władzy kto mu wskaże błędy?

Ludzi od wieków myśleli nad tym jak zbudować system, który będzie w miarę odporny na błędy i stabilny.

W XVIII wieku Monteskiusz też o tym myślał. W USA ojcowie założyciele o tym myśleli.

Pomysł sprowadza się do tego, żeby nie było 1 ośrodka władzy.

W idealnym świecie nawet jak żaden z ośrodków władzy nie jest idealny, to zwykle ktoś spoza danego ośrodka władzy widzi wcześniej problemy z pomysłem tego ośrodka.
Może zwrócić uwagę lub przeciwdziałać.

Żeby zła czy głupia decyzja została podjęta błąd musi zrobić kilka ośrodków władzy.

Jeśli zrobimy 1 ośrodek władzy i rządzi geniusz, który w 99% przypadków ma rację to jest spoko. Choć nadal ma 1 szansę na 100 zrobić fatalny błąd, którego nikt nie poprawi.
Jeśli robi błędy w połowie przypadków to tym gorzej.

Jeśli weźmiemy 3 ośrodki władzy, i każdy ma 50% szans na zrobienie błędu to błędna decyzja zostanie podjęta przez te 3 ośrodki wspólnie tylko w 12.5% przypadków (gdy 1 ośrodek podejmie decyzję to z 50% jest ona błędna, drugi ośrodek w połowie swoich przypadków też podejmie błędną decyzję, ale to znaczy, że 2 ośrodki zgodzą się na błędną decyzję tylko w 25% przypadków.

Nie jest źle, 3 niedoskonałe ośrodki władzy mają 12.5% wprowadzenia złej decyzji. Znaczna poprawa w porównaniu z 50%.

I o to chodzi w mechanizmach kontroli.
O to by ktoś po drodze mógł powiedzieć "nie".

PiS może teraz przegłosować każde prawo.
Mogą przegłosować prawo "wszystkich rudych należy zabić".

Kto ich powstrzyma?

Prezydent Adrian?
Trybunał Konstytucyjny?
Sąd Najwyższy?

A kilka lat później ludzie, którzy wykonają to prawo będą się tłumaczyli, że "tylko wykonywali rozkazy".

PiS może przegłosować prawo pierwszej nocy.
NIKT nie może PiSu powstrzymać przed wprowadzeniem tego prawa.

Oczywiście można powiedzieć "napewno nie wprowadzą takiego prawa"....
Tylko skąd ta pewność?

To w PRLu i w państwie PiSu jest naprawdę złe.
NIKT nie może powstrzymać pomysłów partii.


Podobne postybeta
Władza PiSu jebnie, to pewne. Pytanie tylko kiedy
Polacy - naród paserów? ;-)
Dawać sankcje!
Klauzula samoluba?
Demokracja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz