czwartek, lutego 09, 2012

Za co lubię Amazona


Zamówiłem sobie Kindle z ubrankiem.
Zamówiłem je do Los Angeles, do siedziby w LA firmy dla które w Polsce pracuję.
Problem, że będę tam tylko przez kilka dni. Okazało się, że moje zamówienie w trybie "FREE Super Saver Shipping", czyli darmowej dostawy planowane było w dostarczeniu między 14 a 18 lutego. A ja teoretycznie 17 będę tam ostatni dzień.
Napisałem do Amazon.com z pytaniem czy w takim przypadku mogę zmienić sposób dostawy by dotarło szybciej, czy może mam anulować zamówienie wiszące jako "Shipping soon" i stworzyć nowe z szybszą dostawą.
Odpisali, że sorry, wybrałem sobie taką formę i to znaczy, że wyślą wtedy kiedy im to wyjdzie najtaniej, oraz że już nie mogę go anulować, ale że rozumieją moje położenie.
Godzinę czy może dwie później okazało się, że moja przesyłka już jedzie do Los Angeles, a moment dostawy przewidywany jest na jutro ;-)

To może być oczywiście przypadek, ale i tak powoduje, że jeszcze lepiej myślę o Amazonie :-)


[Go to original post on Google+]




Podobne postybeta
Gdy Kindle choruje...
Google zachorowało na księgowych...
W Androidzie przydałyby się nagrywalne intenty :-)
Tablet mi notebookieje...
Błeee

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz