czwartek, grudnia 15, 2011

Google Talk i herbata... eksperyment ;-)

Dziś mam dzień eksperymentowania ;-)
Zrobiłem sobie dziś automat do przerzucania postów z Google+ do Bloggera, ale w trakcie prac nad nim, a dokładniej gdy chciałem je zacząć, postanowiłem zrobić sobie herbatę i z tego wyniknął drugi eksperyment.... i masa kłopotów, o czym później ;-)

Problem jest taki: robienie herbaty wymaga obecności w okolicy czajnik elektrycznego, albo ostrego nasłuchiwania czy z drugiego krańca mieszkania nie nadejdzie upragnione "pyk!".
"Pyk" nie zawsze jest słyszalne, np. wtedy gdy się słucha muzyki....
Stać tam znów niefajnie.

Mamy więc problem, który sprowadza się do bilokacji.... ;-)

Bilokacja rzecz nietrywialna, więc chciałem wykorzystać do tego nowoczesną technikę ;-)

Pomysł był taki, z Google Talka w GMAILu "zadzwonić" do Google Talka w tablecie, włączyć rozmowę video, tablet ustawić w kuchni tak by patrzał na czajnik....

Wtedy na ekranie komputera powinno być widać co robi czajnik, a jednocześnie można by było być przy komputerze ;-) ba, nawet "pyk" bym usłyszał...
[tak mnie olśniło, już wiem jak sprawdzić to czego obawiają się podobno poznaniacy ;-) czyli to czy światło w lodówce gaśnie.... w Nexus S odpalić GTalka z rozmową video i sprawdzić co widać na tablecie po tym jak zamknę Nexus S w lodówce... ;-)]

Realizacja jednak nie była taka prosta ;-) Okazało się, że wtyczka do GTalka na moim laptopie zastrajkowała i nie działała.... żeby tylko, dodatkowo co chwilę włączała kolejną swoją kopię, przez co w pewnym momencie miałem odpalone blisko 800 procesów z czego około 600-700 to była właśnie ta wtyczka...
Czyli komputera wykorzystać się nie dało....
Ale Nexus S już tak ;-)

Choć fakt, że zestawianie wszystkiego (przez problemy z komputerem) trwało tak długo, że jak wychodziłem z kuchni z telefonem w dłoni, który pokazywał co się tam dzieje, usłyszałem właśnie to "pyk" ;-)

Ale da się ;-)


[Go to original post on Google+]




Podobne postybeta
Z pamiętnika developera... Podstawowe szkolenie w firmie IT
Listy Top 10 aplikacji nie są dla mnie ;-)
Kilka Androidów w domu... jak to jest?
Złudne poczucie bezpieczeństwa...
Bez cukierków i Coli

2 komentarze:

  1. Moja propozycja: zainteresuj się czajnikiem z termosem i podtrzymywaniem temperatury. Święty spokój gwarantowany.

    Chyba że będziesz zapominał o wyłączeniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Red - taki to mam w pracy, ale tam tylko można ustawić temperatury 60, 75 i 85 czy jakoś tak.
    No i Google Talka można użyć z dowolnym typem czajnika ;-)

    OdpowiedzUsuń