sobota, września 25, 2010

Prawicowa logika ;-)

Posłużę się dziś prawicową logiką.

Policyjne statystyki są zatrważające.
Większość ofiar przestępstw w Polsce to biali, heteroseksualni katolicy!
Stanowią oni najczęstszy cel morderców, złodziei i gwałcicieli (także z uwzględnieniem homoseksualnych!).

Kto słyszał ostatnio by ktoś zamordował, albo chociaż okradł czarnego, homoseksualnego żyda w Polsce? No kto? Nikt!
Bo takich państwo chroni. Nie chroni za to ciężko pracujących białych, heteroseksualnych katolików. Soli ziemi, tej ziemi.

W Polsce co roku ginie kilkuset białych, heteroseksualnych katolików i nikt z tym nic nie chce zrobić. Gdy zabójstwa na czarnych, homoseksualnych żydach w Polsce nie mają miejsca, to biali, heteroseksualni katolicy nie mogą spać spokojnie. Nie mogą wyjść spokojnie na ulicę gdyż czyhają tam na nich hordy morderców, złodziei i gwałcicieli.

Wszystko to jest wynikiem szerzenia się laicyzacji, poprawności politycznej, lewactwa i zepsucia moralnego.


Podobne postybeta
Manipulowanie statystyką
"Cywlizacja białego człowieka" - WTF?
Kontrrewolucja?
Przebiegłe ślimaki ;-)
Wesołek ;-)

18 komentarzy:

  1. Obaj wiemy, że statystyką da się udowodnić dużo rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
  2. My tu gadu-gadu, a tu tyle programów można by napisać dla uciemiężonych białych, heteroseksualnych katolików ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre, dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lewicowa logika nie lepsza. Mam wrażenie, że tolerancja wobec wymienionych przez Ciebie homoseksualistów jest tożsama z popieraniem takiego stylu życia i przyklaskiwaniem mu. Jeśli nie chcesz tego popierać (nie mylić z tolerować) wyzwą Cię od homofoba, mochera, zacofańca. W sumie to samo tyczy się Żydów - co byś krytycznego nie powiedział - jesteś antysemitą. Ot hipokryzja po prostu jest wygodnym środkiem wyrazu - nic więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Anonimowy - ciekawe, że złapałeś/złapałaś się akurat homoseksualizmu ;-) Który dodałem w edycji tekstu, bo najpierw była mowa o białych katolikach i czarnych żydach.

    Jak popierać? To, że uważam, że dwie kobiety czy dwóch facetów mogą za obopólną zgodą robić w łóżku, na podłodze, w wanie czy gdzie tam lubią sobie nawzajem to co im sprawia przyjemność jest popieraniem? To, że uważam, że powinni mieć prawo do dziedziczenia czy decydowania w szpitalu o leczeniu to popieranie?
    Nie, to tolerancja po prostu.
    Nadal nie mogę zrozumieć co jeden facet może widzieć w drugim, ale to, że jednak niektórzy faceci coś w innych widzą to nie mój problem. Jak lubią to proszę bardzo, niech im będzie z tym dobrze i szczęśliwie.
    Tak samo nie rozumiem ludzi wierzących, jedzących szpinak czy słuchających disco polo. Ale nie moja sprawa jak ci ludzie lubią spędzać wolny czas.
    To, że uważam, że jak spełnią wszystkie wymogi materialne, psychologiczne i prawne by móc adoptować dziecko to popieranie? Też nie. Jeśli dziecko może mieć para w której on ją i dzieci bije, a ona głównie dzieci, to czemu nie dwóch facetów czy dwie kobiety? Na 100% nie będą gorszymi rodzicami.

    Jak więc widzisz ja nie popieram homoseksualistów czy homoseksualistek, ich spraw jak żyją nie moja. Ja ich po prostu nie potępiam za to, że żyją inaczej niż powinno to wyglądać wg. mnie. Ich sprawa, nie moja.
    Jak Ciebie to razi, że oni chcą żyć po swojemu nie wtrącając się do Twojego życia to problemem nie są oni, a Ty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fuck - wysmarowałem długi komentarz i mi go blogger zjadł - jakieś dziwne problemy dziś z nim są. Więc w skrócie:

    Piszesz
    "To, że uważam, że powinni mieć prawo do dziedziczenia czy decydowania w szpitalu o leczeniu to popieranie?" Nie, to tolerancja właśnie.

    A to że ja akceptuję uczuciową aktywność homoseksualistów z wyjątkiem ich zapędów do zmian definicji rodziny itp to wg ciebie homofobia? Wg retoryki wszystkich tęczowych ruchów jest to homofobia i mnie to wkurza. Przecież ja TOLERUJĘ (akceptuję/znoszę) odmienność homoseksualną na zasadzie róbta co chceta jak do tej pory. Nie podoba mi się tylko zrównanie terminu nietolerancja z homofobia. Retoryka identyczna z tą prezentowaną przez Żydów: masz coś (cokolwiek) do mnie Żyda? jesteś antysemitą.

    Piszesz dalej: "Jak Ciebie to razi, że oni chcą żyć po swojemu nie wtrącając się do Twojego życia to problemem nie są oni, a Ty." Kompletnie mnie to nie razi bo jestem właśnie TOLERANCYJNY, razi mnie chęć zmuszenia mnie do zmiany moich poglądów pod rygorem przypięcia mi łaty homofob.

    Przecież homofob to ten który chce wystrzelać wszystkich homoseksualistów, zmusić ich do 'leczenia' lub zrobić z nimi jeszcze inne dziwne rzeczy. Czy wg Ciebie jestem homofobem bo jestem mniej tolerancyjny niż ty, albo ok jestem nietolerancyjny?

    OdpowiedzUsuń
  7. @Anonimowy - jakie zmiany definicji rodziny? Co mają nie mieć prawa do dziedziczenia/decydowania o losach partnera/pertnerki w szpitalu? Dlaczego? Jacyś gorsi są?
    Albo z adopcją dzieci, czy jak spełniają wszelkie wymogi prawne, dochodowe i psychologiczne to nie mogą adoptować dziecka? Czemu? Gorsi są? A jeśli tak to co jak mają dziecko z poprzedniego związku heteroseksualnego to im dzieci zabierać?

    Rodzina to wspólnota kilku osób, które traktują się jak rodzina. Innej definicji nie ma. Małżeństwo nie czyni rodziny, w końcu zdarzają się ciągle morderstwa gdzie mąż żonę, albo żona męża, a to się raczej w rodzinie nie powinno zdarzyć.
    Prawo do legalizacji związków homoseksualnych to tylko prawne potwierdzenie rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do rodziny (rodzina to rodzice + dzieci, nic innego) to jedna sprawa. Są też i związki - konkubinaty tak zwane. Nie trzeba być homo żeby posmakować jak smakuje system; gdy ktoś np. żyje z kimś te 40 lat, ma dzieci - i nagle ląduje w szpitalu, umiera. Testamentu nie spisuje. I są schody dokładnie takie same jak w przypadku pary gejów / lesbijek. Z tym coś trzeba zrobić - bez względu na płeć obojga partnerów.

    Co do Żydów - nikt nikomu nie zabrania mieć coś do nas; ba nawet my sami często mamy coś np. do radykalnych rabinów :P Twierdzenie że jest inaczej dopiero jest dla nas obraźliwie. Bo zakłada że jesteśmy jacyś dziwni, nietykalni czy coś w ten deseń. I że trzeba nas specjalnie traktować. Nie jesteśmy - Żydzi bywają przestępcami, mordercami i gwałcicielami dokładnie tak samo często jak przedstawiciele innych nacji.

    To że w Polsce czarnoskórzy homoseksualni Żydzi nie doświadczają żadnej krzywdy, wynika zapewne z faktu że ich populacja wynosi 0 :P

    OdpowiedzUsuń
  9. To w takim razie znamy różne definicje rodziny. Dla mnie rodzina to podstawowa komórka społeczna składająca się z mężczyzny (czasem ojca), kobiety (czasem matki) i ewentualnie dziecka/dzieci.

    A porównując społeczność ludzi żyjących w konkubinatach z homoseksualistami, to wole tych żyjących w konkubinatach - oni przynajmniej nie 'walcza' o swoje argumentami w stylu konkubentofob. Abstrahuję tutaj totalnie od praw do dziedziczenia, decyzji dot. leczenia, rozliczeń podatkowych itp.

    Co do argumetu o homoseksualistach mających dzieci z poprzedniego związku - dzięki za otworzenie mi oczu. Już wiem skąd w tym towarzystwie tyle hipokryzji i ciągoty do zrównywania tolerancji lub, niech Ci będzie jej braku, z zachowaniami homofobicznymi.

    "Rodzina to wspólnota kilku osób, które traktują się jak rodzina" - ignotum per ignotum?;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak widzę problem czym jest rodzina powraca zawsze przy temacie homoseksualizmu... to się robi nudne.

    Po pierwsze nie ma jedynej słusznej definicji rodziny. Każda potoczna definicja nie jest kompletna, a definicja kompletna jest nie do zaakceptowania zarówno kulturowo jak i biologicznie.
    Rodzina ma różne funkcje i w zależności co sobie z nich wybierzemy to mamy naszą jedyną słuszną definicję.
    Spis: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rodzina_%28socjologia%29

    Po drugie czym jest rodzina tak na prawdę definiuje lokalna kultura i obyczaj. W Polsce jest to dwoje dorosłych różnej płci oraz dzieci (rodzina bezdzietna jest uważana za młode małżeństwo albo, jak dzieci nie chcą, za przypadek co najmniej podejrzany) i im ich więcej tym lepiej. Tradycja katolicka po prostu.
    W krajach arabskich rodzina to mężczyzna + żony + dzieci + wielbłądy... czy jakoś tak. U mormonów podobnie tylko, że bez wielbłądów.
    W Niemczech czy Holandii za rodzinę będzie uchodzić dwóch panów mających dzieci. Jak to osiągnęli? Nie jest ważne.
    Każdy ma swoją definicję i dyskusje o tym czyja jest lepsza uważam za bezcelową.

    Po trzecie nie dziwię się, że grupy, które w swojej historii przerobiły prześladowania dziś tak gwałtownie i nadmiarowo reagują na słowa. Holokaust nie zaczął się od obozów tylko od słów. Te grupy mają świadomość, że eksterminacja jest ostatnią fazą nienawiści, a jej źródło i główna siła napędowa leży w słowach. Zatem nie można się dziwić, że tak gwałtownie są rzucane oskarżenia o nienawiść.
    Zresztą z naszego polskiego podwórka. Temat na czasie. Katyń. Co się stało? Z punktu widzenia Rosji w sumie nic. Kilka lat wcześniej podobną akcję przeprowadzono wobec kadry Armii Czerwonej (Wielka Czystka dość mocno przetrzebiła szeregi oficerów). Dla polaków jest to temat wymagający wyjaśnienia i gdyby dziś gdzieś na świecie doszło do podobnej sytuacji nawet na znikomą skalę to sądzę, ze rząd zrobił by wszystko by zapobiec temu lub jeżeli było by "po ptokach" dorwać winnych. Zapewne też nikt by się nie bawił w uczciwe procesy tylko sprawców powywieszał na latarniach.

    Reakcje grup społecznych, sposób opisywania pewnych zjawisk, postaw i rzeczy jest bardzo mocno uzależniony od historii danej grupy, jej tradycji i sposobu postrzegania świata. Zatem wszelkie dyskusje o tym co to jest rodzina i dlaczego jak bardziej preferujesz hulajnogę niż rower to jesteś homofobem mogą toczyć się w nieskończoność i tylko dostarczać rozrywki obserwatorom.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgoda, mam problem tylko z jednym. Pewna grupa społeczna swoją retoryką wciąga postronnych w konflikt w którym taki obserwator jak ja nie mają zamiaru uczestniczyć.

    OdpowiedzUsuń
  12. @Anonimowy, twoja chęć walki z walcem życia jest raczej mało istotna. Niestety tak już jest, że często gęsto nie chcemy, a musimy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaka prawicowa logika?? To lewacka logika postuluje o parytety dla kobiet, albo przywileje adopcyjne wobec osób heteroseksualnych (UK). To lewacka logika uwielbia znajdować wyimaginowane ofiary dając im fory.
    Goebbelsik znowu wyskakuje z autora tego blogu. Tak, jak wiele razy wcześniej. Niedobrze się aż robi, nawet gorzej niż czytając o indukcyjnym zasilaniu dysków magnetycznych.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze pewna sprawa. Jak już napisałem parę tematów wcześniej, WHO uznaje nadal homoseksualizm za chorobę. Czy podstawowa komórka społeczna, jaką niewątpliwie jest rodzina można budować w oparciu o współwystępowaniu jakiejś choroby? A może jest to tylko etap sartre'owskiego planu zniszczenia rodziny zgodnie z postulatami Marksa, dla którego była ona podstawową komórką uciemiężenia?

    OdpowiedzUsuń
  15. @Anonimowy: WHO nie uznaje homoseksualizmu za chorobę już od paru długich lat. No ale ty czytasz tylko Marksa i Sartre i to co wyskoczy z gugla... trudno mieć więc do ciebie o to pretensje.

    OdpowiedzUsuń
  16. WhiteD, tutaj jest moje uzasadnienie tezy mówiącej, iż WHO nadal uważa homoseksualizm za chorobę: http://przemelek.blogspot.com/2010/08/swieta-wojna-kolejna-odsona.html#comments

    OdpowiedzUsuń
  17. wiesz co dziecko moje drogie? idź to takiego miłego lekarza co się nazywa psychiatra, on ci przepisze takie fajne tabletki. potem poczujesz się lepiej...
    a dopóki tego nie zrobisz - oddal się i zacznij zaśmiecać jakieś inne blogi bo tutaj nikt cie nie chce... głupi jak but Trollu...

    OdpowiedzUsuń
  18. @WhiteD: Proszę, nie odpisuj na moje posty. Po raz kolejny pokazałaś, że nie potrafisz wnieść do dyskusji nic, oprócz czczych obelg.

    OdpowiedzUsuń